Maribat też lubię mammillarie bo na nie zawsze mogę liczyć w kwestii kwitnienia.
Przyjrzałam się dokładnie Twojemu gymnocalycium i wydaje mi się, że moje to ta sama odmiana (niestety jeszcze niezidentyfikowane).
Theoria dziękuję za miłe słowa . Tak naprawdę to brakowało mi czasu i trochę mobilizacji do odświeżenia wątku, no ale lepiej późno niż wcale.
A na marginesie M. zeilanniana sprawiła mi wiele radochy i ciągle stałam w oknie z aparatem i robiłam jej zdjęcia. Z perspektywy przechodniów, jak tak stałam w tym oknie z aparatem w ręku to musiałam wyglądać na jakiegoś ?szpiega?.

Zwłaszcza, że nieopodal jest przystanek komunikacji miejskiej.
Stokrotkania dziękuję ślicznie za odwiedziny
Moritius jeśli chodzi o E. subdenudata to długie lato przed nami, więc nic straconego może jeszcze Ci zakwitnie. U mnie było 7 pąków, niestety rozwijają się na raty (parami).
E. eyriesii nie przeżył zimowania, a właściwie to wiosny. Przelałam kilka kaktusów i nie wszystkie to wytrzymały.

A jednym z poległych był echinopsis.
