Zielona chatka Baby Yagi
Basia niosłam moją córcie na rękach i zachaczyłam o coś nogą ,poleciałysmy tak naprawde we dwie na doniczki ,Kasia się jeszcze ratowała ,bo nad gwiazdami wisi półeczka a na niej stoją lampy naftowe i to tyż poleciało na roślinki
ale nic sie nie stało,nawet im ładniej bo nie są takie gęste jak były
obróciłam w drugą strone i nie widać ,że są łyse 
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Ktoś na forum ma piękną wielką gwiazdę, ale nie pamiętam kto. I na sąsiedniej klatce też rośnie, ale przez pięć lat nie widziałam by kwitła, za to zasłania połowę okna.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Mój M wystawił kiedyś moją córkę w oknie, żeby obserwowała mamusię wieszającą pranie, ale "nie zauważył", że na parapecie są kaktusy i dzieciątku trzeba było pensetką wyciągać ciernie z pięty
Dorota
Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Ależ, Wy dziś historie opowiadacie
Cóż zrobić, przypadki chodzą po ludziach.
Mnie kiedyś, w noc przed wigilią zabiły by doniczki spadające z kwietnika rozporowego.
Srubki się poluzowały i wszustko gruchnęło na łóżko w którym spałam
Nie dośc, że roślinki przypominały kompostownik, to jeszcze miałam na nowo sprzątanie.
Najbardziej zmartwił mnie widok poszarpanych epipremnum pinatum, których pnącza miały już po ok 1,5 metra.
Mnie kiedyś, w noc przed wigilią zabiły by doniczki spadające z kwietnika rozporowego.
Srubki się poluzowały i wszustko gruchnęło na łóżko w którym spałam
Nie dośc, że roślinki przypominały kompostownik, to jeszcze miałam na nowo sprzątanie.
Najbardziej zmartwił mnie widok poszarpanych epipremnum pinatum, których pnącza miały już po ok 1,5 metra.
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
no dziewczyny różnie to bywa
ale chce wam pokazać parę moich zdobyczy ostatnich
na początek różyczka czerwona
potem była difcia
kupione z litości pnącze ,chyba jakaś miniaturka ,bo ma strasznie maleńkie listki i tylko dwa długie pędy mam zamiar pociąć i ukorzenić ale może bliżej wiosny
potem kupiłam amarylisa ,raz ,że nie miałam ,a dwa ,jak zobaczyłam wielkość cebuli to wybuliłam bez zmrużenia oka 17 zeta
obok amarylis od mojego Siwego(mąż
) kupił mi w tym samym dniu ,nawet się nie przyznałam ,że to już drugi

pokażę wam jeszcze fittonie w fazie regeneracjii
wsadziłam w keramzyt do wody i pod wieczko ,bo lubi wilgoś i coś się zaczyna dziać ,bo wypuszcza małe nowe listki
chciałam pokazać jeszcze nowe osłonki które ostatnio "produkuję" kubełek po serze .papier mache ,troche farby i...pomysł
tak mi się skojarzyło to siwe coś z Arktyką i dlatego pingwiny
azalka dostała ludowe kaszubski wzory
no i obiecałam (chyba
) Zuzi begonie ,bo dyskutowałyśmy o przechowywaniu zwykłych wielokwiatowych i małych z gatunku "stale kwitnących"
i jeszcze dwie ukorzenione sadzonki ,tylko nie wiem jakiego koloru
no na koniec zostawiam prawdziwy "rarytasik" najpiękniejszy mój kwiatuszek ...Kasia pseudo "czternastka" ewentualnie "mamrot" (wtedy gdy mamrocze pod nosem jak gonie do lekcji
)

uffff...nadrobiłam zaległości ,ciąg dalszy na bank nastąpi ,muszę tylko zwiększyć zasoby finansowe bo w kasie pustki ( jakisik podkop pod bank albo cuś
)
potem była difcia
kupione z litości pnącze ,chyba jakaś miniaturka ,bo ma strasznie maleńkie listki i tylko dwa długie pędy mam zamiar pociąć i ukorzenić ale może bliżej wiosny
potem kupiłam amarylisa ,raz ,że nie miałam ,a dwa ,jak zobaczyłam wielkość cebuli to wybuliłam bez zmrużenia oka 17 zeta
obok amarylis od mojego Siwego(mąż 
pokażę wam jeszcze fittonie w fazie regeneracjii
chciałam pokazać jeszcze nowe osłonki które ostatnio "produkuję" kubełek po serze .papier mache ,troche farby i...pomysł
tak mi się skojarzyło to siwe coś z Arktyką i dlatego pingwiny
azalka dostała ludowe kaszubski wzory no i obiecałam (chyba
i jeszcze dwie ukorzenione sadzonki ,tylko nie wiem jakiego koloru
no na koniec zostawiam prawdziwy "rarytasik" najpiękniejszy mój kwiatuszek ...Kasia pseudo "czternastka" ewentualnie "mamrot" (wtedy gdy mamrocze pod nosem jak gonie do lekcji

uffff...nadrobiłam zaległości ,ciąg dalszy na bank nastąpi ,muszę tylko zwiększyć zasoby finansowe bo w kasie pustki ( jakisik podkop pod bank albo cuś
-
Saraaa
Aguś jak będziesz wiedziała na jaki bank robić skok to daj znaka
mogę na czatach postać
Piękne roślinki pokazałaś , fittonia w słoju wygląda bardzo ładnie , róża ma ładny kolor wiosną pewnie pójdzie do ogrodu .
Aguś nie jestem pewna ale myślę ,że ta siwa roślinka to Calocephalus browni.
Kochanie pozwolisz ,że wkleję u ciebie swoją dla porównania

czy to ta sama roślinka
Piękne roślinki pokazałaś , fittonia w słoju wygląda bardzo ładnie , róża ma ładny kolor wiosną pewnie pójdzie do ogrodu .
Aguś nie jestem pewna ale myślę ,że ta siwa roślinka to Calocephalus browni.
Kochanie pozwolisz ,że wkleję u ciebie swoją dla porównania

czy to ta sama roślinka



