justyna111,
przelanie cyklamena to go chyba zabija na amen. Duże cyklameny jakoś nie są trwałe. Też je miewałam, miewała rodzina i znajomi i zawsze to był kwiatek na kilka tygodni.
Ta miniaturka mnie zainteresowała, bo moja jest nie do zdarcia. Zamiera i odradza się, a potem ochoczo kwitnie. Za co ona mnie tak lubi?
Co do pracowników w kwiaciarniach, to wydaje mi się, że akurat tam pracują pasjonaci tacy jak my, którzy potrafią zadbać o rośliny. Ale Castorama lub Obi, czy Praktiker to pożal się Boże. Mam wrażenie, że na dział ogrodniczy idzie się za karę. Kwiaty ususzone albo przelane. Wszystko, byleby dobić roślinę. Lepsze wrażenia mam z LM, bo kiedyś widziałam jak dziewczyna pracująca tam podlewa kwiaty. Po prostu je nawadniają. Ale tym to chyba bardziej zależy na sprzedaży kwiatów w dobrej formie, a nie jakiś badylaków.
Tryamour,
dziękuję za wizytę

Mnie się właśnie wydaje, że zupełnie nie umiem robić zdjęć fiołkom, że innym fiołkomaniaczkom lepiej to wychodzi...
justus27,
witaj i Ty!
Również dziękuję w imieniu fiołków

A niezapominajki to mój hicior balkonowy aktualnie

Ostatnio na targu wytargałam ( masło maślane) ostatnie sadzonki od sprzedawczyni. Chciałam zrobić kompozycję na grób dziadków. Myślę,że im się spodoba, a poza tym na pewno będzie im dobrze w cieniu. Niezapominajkom, rzecz jasna
Dzisiaj zrobiłam ożywczą kąpiel fiołkom, a raczej prysznic

Teraz ociekają na stosach gazet na podłodze.
Muszę zrobić przegląd i "powywalać" część z nich, czyli oddać przyjaciółce.
Tańczący Płomień to totalne rozczarowanie. Nie polecam go

Chociaż chętnie zobaczyłabym u kogoś. Zesporcił się i zdziczał. Czerwona sadzonka wypuszcza tak mizerne kwiaty jakby były po Czarnobylu. No, masakra.
Za to czekam z niecierpliwością na Pow wow. Jeśli kwiaty będą takie jak u jagody, to będę happy
