Lucynko, 
pada, cały czas dopaduje.
Małgosiu, dziękuję i zapraszam w maju na spotkanie
Aniu, czytałam, ach ten polski język.
Dla
Martusi.
Małgosiu, buczka kupiłam małego, rośnie jak na drożdżach. A dopiero po fotach widać jak rośnie ogród.
Elu, u nas śniegu tak akurat, nie ma problemu z odśnieżaniem, a roślinki przykryte.
Reniu, róże są z początku ogrodu, nie uwierzysz, ale wtedy mnie to nie interesowało. Po prostu sadziliśmy to co się kupiło...
Matemax, trawy ogólnie zimują dobrze, poza słynną zimą, sprzed dwóch lat, wczesną wiosną obcinam wszystkie poza tymi brązowymi , one zostają takie jak urosły.
Jagusiu, cisze się z każdej wizyty , nawet po miesiącach,
Iwonko, podoba się to witam jeszcze raz.
Wandziu, dzięki za poradę co do różyczek
Trochę Was zaniedbałam, ale facet chory, sami rozumiecie.
"Nie ma to jak śniegowe spacery."
"Co też pysznego Pani tam nasypała."
" Nie, ja nie wyjadam, tylko zajrzałam."
Po spacerze drzemka.
