Gosia, masa już nie kwitnie, ale jeszcze jest na czym oko zawiesić

Ano, ten migdałek też mi tam nie leżał od początku, tylko nie miałam gdzie go wcisnąć. Nie wiem, czy na wiosnę będę obstawać za jego towarzystwem
Julieto, kurczę tak mnie korciło, żeby zajrzeć do Kłodzina... Trudno. Będę lać tym maluchom wodę na umór, żeby szybko rosły

Na brak pracy rzeczywiście nie mogę narzekać i pewnie wybiorę tańszą opcję z danikami.
A widzisz ? metody z pianką nie znałam. Interesująca... nie zamoknie... Próbowałaś może?
Marzka, w mojej głowie roi się co chwilę nowy pomysł. Aktualny to taki z pozostawieniem części iglaków i bez żadnych bukszpanów
Łudzisz się, że jakiś tam bukszpan ograniczy Twoje zapędy do poszerzania rabat ?
Majuś, ja ją posadziłam już wczoraj; moja niecierpliwość jest większa niż kaszle i katary

.
Róże jesienne nie muszą się moczyć całą dobę; ja im daję parę godzin.
Będzie sobie rosła w angielskim towarzystwie, w moich ulubionych kolorkach ? od bladoróżowego do purpury (m.in. Lady Salisbury, Charles Rennie Mackintosh

, Young Lycidas

).
Nie, no 200 jeszcze nie mam (mam nadzieję, że nigdy nie będę miała) ? dobijam jeno do drugiej setki
