MARYSIU-MUFKO....jedyne co mnie teraz cieszy to kwitnące tulipanki i wnusio który może lać w nie wodę bez ograniczeń....Twoje roślinki posadzone , maja się dobrze poza kocimiętką którą koty sąsiadów już wypatrzyły....chyba będziemy musieli pogonić je....przed nami nikt ogrodem się nie zajmował i prawie wszystkie koty z ulicy czują się tutaj dobrze....potrafią i do domu zaglądać a jest ich cała siódemka która nas systematycznie odwiedza ....nie ukrywam, że szkodują......
TERENIU.....warzywniak powstał aby chwasty nie rosły a i pietruszka z marchewką do rosołku niezbędna....to taki tymczasowy warzywniak w przyszłości chyba zmieni kształty, marzy mi się ogród z kwitnącymi roślinkami....przebarwiającymi się liśćmi ale na to muszę troszkę poczekać.......
...a to cały mój trójkąt do zagospodarowania, od prawej ulica a na wprost płot sąsiadki i dalej do warzywniaka.....będę czekała na wasze podpowiedzi i mądre rady........ chciałabym w miarę szybko zasłonić płot od sąsiadki...
MARZENKO.....miło, że zajrzałaś ale u mnie tej wiosny w tym ogrodzie to nie wiele.....może na działce więcej ale zaczyna mi czasu brakować......sobota będzie działkowa to i zdjęć kolorowych więcej....
MASKO....wszystkim którzy mnie namawiali ogromne

na dzień dzisiejszy wiem, że nie było potrzeby lania łez....ale co jeszcze się okaże nie wiem........brakuje mi ładu który w moim życiu już był....wszystko było dopieszczone, miało swoje miejsce i przeznaczenie.....a w moim wieku z pieszczotami to już różnie bywa
Marysiu...a to z ukrycia kawałeczek mojego tarasu.......wieczorna herbatka z cytrynką smakuje ale wyczytałam, że herbata z cytryną to pierwsze kroki do Alzheimera.......a ja tak bardzo ją lubię....
