April, tak, zuraweczek jest mnóstwo odmian. Ja sama mam chyba z 60. Mam już wszystkie, które mi się spodobały. POzatykałam nimi wszystkie dziury na rabatach, żeby nie rosły chwasty. Najbardziej jednak podobają mi się limonkowe i wszelkie czerwonawe, rude, pomarańczowe. Poza tym w ogóle nie wymarzają i pieknie się rozrastają. Będę chciała robić z ich szpalerki jednoodmianowe. Trzeba wtedy sadzić gęściej, żeby się utworzył dywanik.
A teraz podstawowe pytanie: Jolu, to kiedy bierzesz się za spawarkę?
Agatko123, ja wyłamuję kwiaty tylko na początku, bo potem to mi się one nawet podobają. NIektore odmiany koleusów mają nawet niebieskie kwiatuszki i przy ich bordowych liściach wygląda to cudnie.
Lulka, jak masz malo liści, to dziękuj Bogu. Nawet nie wiesz, jaka to harówka, gdy codziennie trzeba zaczynać to grabienie od początku. A jeszcze jak pogoda kiepska, to już w ogóle...
Variegata, zestaw trawki i żurawki to już klasyka. Zobaczysz, jak to fajnie wygląda jesienią, kiedy trawki są już w pełnej krasie. Tylko kolorkami trzeba dobrać.
Co do zdjęć, to bardzo lubię to zajęcie i mogę robić fotki każdej trawce, ale wiesz, dla oglądających jest to w końcu nudne.
Choć czasem może być bardzo pouczające, bo czasem widać to, czego nie dojrzy się zwyczajnie.
Azo, są to zdjęcia aktualne. NIektóre koleusy już zmroziło, ale inne odmiany nadal są żywe i ładne. U nas, kiedy świeci słońce, jest jeszcze naprawdę pięknie. U ciebie szaro, jak to w górach, ale za to jak refleksyjnie. Nawet nie wiesz, jak ci czasem zazdroszćze takiego odosobnienia.
Reni4, dobrze, że wpadłaś. Mam nadzieję, że już teraz będziemy bywać u siebie częściej, bo troszkę się zagubiłyśmy w czeluściach FO
Z kawką najczęściej też siaduję sama. Tylko podczas weekendów, tak jak i wy, mogę być razem z M na naszej ławeczce. Ale już się do tego przyzwyczaiłam i tak jest dobrze. A jesień sprzyja refleksjom i planom na przyszły rok.
Stasiu, dziękuję za odwiedziny. MIodunkę spraw sobie koniecznie. Jest kilka bardzo pięknych odmian. Jakoś tam kwitną, ale najładniejsze są jednak liście. A kloniki to już zupełnie inna bajka. Są przecudnej urody, ale wymagają jednak trochę miejsca i na to się już nie poradzi. Można by jeszcze w donicach, ale z zimowaniem kłopot.
Ewamaj, dzięki ci kochana.
JSZFRED, Asiu zajrzyj do wątku spotkaniowego. Może coś się z tego wykluje.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=112
Jesienne fotki na razie robię, bo już niedługo nie będzie co pokazywać. Ogród powoli "łysieje" i smutnieje. Niedługo śnieg i znowu zaczniemy siać na parapetach swoje roślinki. Szkoda , że w tym roku nam nie wyszło spotkanie. Mamy tak blisko, a jednak za daleko...
Monikwiaty, rownież ci życzę miłego weekendu wśród liści i roślin podświetlonych październikowym słoneczkiem
