Orzechowy zakątek Ines
No właśnie Elu, teraz to sobie mogę jeszcze rozkopywać bo jak będzie trawka i roślinki to będzie gorzej.elsi pisze:Zależy od tego, jak silna jest roślina. Będzie próbować odrastać, bo każdy chce żyć, ale będzie słabszy, a może już się nie przebije przez zwartą glebę? Żeby mieć pewność, trzeba byłoby łopatą rozkopać, a w trawniku to niemozliwe i przy roślinkach cennych potrafi bliziutko wyleźć i wtedy też lepiej go za głowę i ... niż rozkopywać.
Takie kręcenie się po domu (porządkowanie) to jakoś bez sensu, szkoda mi na to urlopu w tym roku, wolę po świętach parę dni złapać na pilne prace ogrodnicze, aby nadgonić, bo przełom maja i czerwca będę miała bardzo absorbujący zawodowo, nadgodziny się szykują.
Co do porządków to ja nawet lubię, szczególnie, że roślinki słońca potrzebują więc im okna musiałam umyć

Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witam poświątecznie, czas na spalenie nadmiaru kalorii. Zajrzyj tutaj, tak w połowie strony, może Ci się do czegoś przyda: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=112.
.

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
No tak... usiadłam w sobotę napisałam posta i zaraz mnie odgonili od kompa
a miałam Wam podziękować za życzenia... No coż wypada mi tylko życzyć wszystkiego co nalepsze po świętach 
Za to dziś po urlopie wróciłam do pracy więc mam chwilkę dla forum
Elu dziękuję za inspirację
Przedstawiam klika nowych kwiatków. Zgadnijcie, którego nie sadziłam

Poza tym walka z gwiazdnicą jeszcze nie skończona. Do tego rozrastają się mlecze, perz i inne. Czasami mam już chwile załamania.
Kochani napiszcie co robić z tymi wyrwanymi chwastami?



Za to dziś po urlopie wróciłam do pracy więc mam chwilkę dla forum

Elu dziękuję za inspirację

Przedstawiam klika nowych kwiatków. Zgadnijcie, którego nie sadziłam






Poza tym walka z gwiazdnicą jeszcze nie skończona. Do tego rozrastają się mlecze, perz i inne. Czasami mam już chwile załamania.
Kochani napiszcie co robić z tymi wyrwanymi chwastami?

Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witaj Agnieszko, wróciłaś z urlopu, a ja mam wolne do niedzieli
, dopiję kawę i zaraz idę do ogrodu. Typuję ten fioletowy kwiat w otoczeniu drobnych białych (gwiazdnicy). Ja chwasty wyrzucam na kompostownik, ale mam tam miejsca dużo. Do pojemnika na śmieci zmieściłby mi się dzienny urobek i co dalej? Chwile zwątpienia to normalne, pomyśl wtedy o obszarniczkach, od razu Ci przejdzie
,


Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Agnieszko, mam dla Ciebie jeszcze to: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0. Myślę, że lepiej oglądać niż sobie wyobrażać, może przyda się do planowania
. Ładny kolor hiacynta - jasny róż. Co zamierzasz zrobić na tym fragmencie ogródka z gwiazdnicą? Trawnik, warzywa, czy coś innego?

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Haniu też bym chciała mieć tak w pracy, może macie jakieś wolne etaty?
Ale bym miała blisko...
Ogłaszam Elę zwycięzcą mojego konkursu
Nagrodą są roślinki na wytypowanym zdjęciu 
a obszarniczki? Wole nie wiedzieć... ale pewnie zaraz wygooglam z ciekawości. Wczoraj wyskubywałam perz ale obawiam się, że tylko go rozniosłam
Elu tam gdzie gwiazdnica warzyw nie będzie raczej trawka, rabaty kwiatowe i krzewy. Nie mamy czasu się z nią uporać. Po pracy wyjdziemy na chwilę i już się robi ciemno. Boję się, czy nasionek już nie ma. Wczoraj z tej rozpaczy po prostu zgrabiliśmy jej "trochę" z wierzchu.
Poza tym róże wreszcie posadzone. W jednym miejscu trafiliśmy na tak twarde podłoże, że jednego wieczoru zdołaliśmy posadzić tylko jedną bo mój M znowu kilofa musiał użyć. Ziemia była ze słomą czarna jak węgiel i zalatywało obornikiem. Chyba tam było jakieś pole tylko dlaczego tak twardo?
Dziękuję za fotki z lamelami. Te wyglądają wyjątkowo ładnie. Nasze ciągle w garażu, bo sprawa z płotem z sąsiadami stoi w miejscu a z kolorem lakierobejcy chciałabym się dostosować do reszty.

Ogłaszam Elę zwycięzcą mojego konkursu


a obszarniczki? Wole nie wiedzieć... ale pewnie zaraz wygooglam z ciekawości. Wczoraj wyskubywałam perz ale obawiam się, że tylko go rozniosłam

Poza tym róże wreszcie posadzone. W jednym miejscu trafiliśmy na tak twarde podłoże, że jednego wieczoru zdołaliśmy posadzić tylko jedną bo mój M znowu kilofa musiał użyć. Ziemia była ze słomą czarna jak węgiel i zalatywało obornikiem. Chyba tam było jakieś pole tylko dlaczego tak twardo?
Dziękuję za fotki z lamelami. Te wyglądają wyjątkowo ładnie. Nasze ciągle w garażu, bo sprawa z płotem z sąsiadami stoi w miejscu a z kolorem lakierobejcy chciałabym się dostosować do reszty.
Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
Haniu, na razie to nie wiem gdzie (mam próbować)
Ale znów taki szybki odzew... już mi się praca u Was podoba
Ja to tylko tak z rana troszkę póki "kluczowe" osoby nie przyjdą.


Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Agnieszko, pisząc "obszarniczki" miałam na myśli właścicielki dużych połaci ziemi, a nie jakieś chwasty
. A z tą nagrodą, to się nie kłopotaj z dostawą, mam takie same, nawet dorodniejsze kępy, hi hi.
Tak na poważnie, to łatwo nie macie z glebą, jedyna pociecha, że wodę będzie trzymać (oszczędzisz na podlewaniu).
Zastanawiam się, czy warto ciągle walczyć z tą gwaizdnicą w miejscu na trawnik. Może lepiej po prostu to odwrócić - przekopać (przydałoby się rozluźnić podłoże czymś lżejszym przy przekopywaniu) , wyrównać, wygrabić i posiać trawę (sieje się od 15 kwietnia do 15 września), zanim wyrośnie nowe pokolenie (gwiazdnicy), to trawa ją zagłuszy, będzie koszona i gwiazdnica zginie. Paskudztwo lubi wilgoć, u mnie się trafia, ale punktowo, do opanowania.
Mykam do ogródka, bo tyle jeszcze mam do zrobienia
, jakoś mało wypoczywam na tym urlopie, nie jestem też wyspana. 

Tak na poważnie, to łatwo nie macie z glebą, jedyna pociecha, że wodę będzie trzymać (oszczędzisz na podlewaniu).
Zastanawiam się, czy warto ciągle walczyć z tą gwaizdnicą w miejscu na trawnik. Może lepiej po prostu to odwrócić - przekopać (przydałoby się rozluźnić podłoże czymś lżejszym przy przekopywaniu) , wyrównać, wygrabić i posiać trawę (sieje się od 15 kwietnia do 15 września), zanim wyrośnie nowe pokolenie (gwiazdnicy), to trawa ją zagłuszy, będzie koszona i gwiazdnica zginie. Paskudztwo lubi wilgoć, u mnie się trafia, ale punktowo, do opanowania.
Mykam do ogródka, bo tyle jeszcze mam do zrobienia


Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
A to dobreelsi pisze:Agnieszko, pisząc "obszarniczki" miałam na myśli właścicielki dużych połaci ziemi, a nie jakieś chwasty.

Mówisz Elu, że trawa zagłuszy to zielsko? To jest najlepsza wiadomość dnia

Pozdrawiam. Agnieszka.
Moje ogródkowe początki
Moje ogródkowe początki