Pies i ogród
- image
- 200p

- Posty: 272
- Od: 23 lip 2010, o 16:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Myszków/ Śląskie
- Kontakt:
Re: Ogród a pies
Masz rację Nalewko PONy to rasa psów pasterskich
a jednak wiele z nich wykazuje duże zainteresowanie "uprawą " ogródka, PONiarze "odczuli" to na własnych, wypielęgnowanych ogrodach
Ale PONy można "wychować" to pojętne i mądre psiaki
potrzebują tylko silnego "przywódcy" stada. 
Pozdrawiam! Róża
-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród a pies
Ja mam wyżła i ryje tylko wtedy jak i ja ryję;) Za to jak wbiegnie nie chcący na coś łapką, jest z tego czegoś płaski placek:/ Ale zapamiętuje plus minus, którymi ścieżkami mu wolno biegać a którymi nie. Tylko pamięć faktu, że nie należy pokładać się w szałwii i estragonie w czasie relaksu należy mu częściej odświeżać :>
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Ogród a pies
Ja mam psy od zawsze kiedyś jamniki i rzeczywiście jak się trafił np.kret w ogrodzie to było przekopane jak po orce.Potem były dwa owczarki pies i suka z jednego miotu każdy mieszkał w swoim kojcu na dwóch krańcach działki nie udało im się nic zniszczyć , czasami suka sprawdzała co zasadziłam ale tylko jak widziała że coś sadzę i nigdy wykopana roślina nie była zniszczona. Od dwóch lat mam młodą suczkę owczarka niemieckiego i obydwoje z M trochę obawialiśmy się o stan ogrodu bo wiadomo młody pies i nie wiadomo co mu przyjdzie do psiej łepetyny ale Sara spokojnie zamieszkała w kojcu wypuszczana była często ponieważ ja pracuję w domu i przebywała w ogrodzie zawsze w towarzystwie człowieka .Reagowaliśmy gdy miała ochotę przebiec przez jakąś rabatkę. Ma swoje ścieżki przy ogrodzeniu. Teraz już zostaje sama w ogrodzie i w dzień i w nocy i na szczęście nie rozrabia i nic nie niszczy. Myślę że częste przebywanie z psem i pokazanie mu co wolno a czego nie bardzo pomaga i daje pożądane efekty oczywiście nie w przypadku jamnika ale jamniki i tak są cudowne i mogą zastępować poduszkę elektryczną.
Re: Ogród a pies
Mam niespełna 3 letnią Border Collie , początki czyli wczesne szczeniactwo przebiegły bardzo kreatywnie. Kopanie , podkopywanie, robienie fikołków w tych dołkach, wbieganie w klombiki, podgryzanie,wyrywanie kęp trawy zębami
Liczyłam się z tym ( jest taki filmik na YT co potrafią wyczyniać) i to mnie właśnie popchnęło do kupna tej rasy. Taka sama szurnięta jak i ja hehe.
Na dzień dzisiejszy podjada agrest i malinki ale tak po jednej góra dwie sztuki, częstuje się meliską bo ją tak nauczyłam, rozkopuje wszystkie dziury i kretowiska, kopie piach z jednej strony a łapie z drugiej to co spada, no i jak ją przypili a nie wyjdę poza działkę to potrafi zamaskować figurki z brązu w kwiatkach .
Jedynym sposobem na kopanie w jej przypadku jest zabawa i zajmowanie jej uwagi
jest to męczące ale na jakiś czas starcza. Jeśli dłubię w ziemi ona mi pomaga, łapie wypielone zielsko zanim zdążę wrzucić je do kosza:) - jest to dobry sposób by mieś ją na oku, Jeśli tnę gałązki ona tnie wraz ze mną.
Na dzień dzisiejszy podjada agrest i malinki ale tak po jednej góra dwie sztuki, częstuje się meliską bo ją tak nauczyłam, rozkopuje wszystkie dziury i kretowiska, kopie piach z jednej strony a łapie z drugiej to co spada, no i jak ją przypili a nie wyjdę poza działkę to potrafi zamaskować figurki z brązu w kwiatkach .
Jedynym sposobem na kopanie w jej przypadku jest zabawa i zajmowanie jej uwagi
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
Re: Ogród a pies
Kochani ja też mam niemały problem z moim psiakiem. Malutki urodził się w grudniu zeszłego roku, więc na lato przypadł najgłupszy okres w jego życiu. Mam działkę od 2 lat i wszystkim co mi urośnie cieszę się jak małe dziecko.
W ogródku urosły mi 2 lilie. Nim zakwitły maluch jedną z nich złamał źle zamierzonym przeskokiem przez rabatkę. Druga była w stadium pączka (brakowało jej jakichś 2 dni do rozkwitnięcia) i..... mały z apetytem ją pożarł
Wyrosła mi tylko jedna truskawka, już się zaczęła czerwienić.... zabezpieczyłyśmy ją.... obserwowałyśmy jej dojrzewanie cały czas.... pies również(!).... nagle patrzę się, a mały jak nie dosunie do owocka! Ja w krzyk! On, ciach truskawę do pyska! Ja za nim, jak lis za zającem! Stanął. Patrzy na mnie. Ja na niego. Wypuścił!!!! Doooobry piesek! Masz patyczka... no chodź... kochany mój, chodź do mnie... A on CIACH i zeżarł mój jedyny i pierwszy w życiu zbiór- bezczelnie. Na moich oczach.
Ale i tak go kocham
W ogródku urosły mi 2 lilie. Nim zakwitły maluch jedną z nich złamał źle zamierzonym przeskokiem przez rabatkę. Druga była w stadium pączka (brakowało jej jakichś 2 dni do rozkwitnięcia) i..... mały z apetytem ją pożarł
Wyrosła mi tylko jedna truskawka, już się zaczęła czerwienić.... zabezpieczyłyśmy ją.... obserwowałyśmy jej dojrzewanie cały czas.... pies również(!).... nagle patrzę się, a mały jak nie dosunie do owocka! Ja w krzyk! On, ciach truskawę do pyska! Ja za nim, jak lis za zającem! Stanął. Patrzy na mnie. Ja na niego. Wypuścił!!!! Doooobry piesek! Masz patyczka... no chodź... kochany mój, chodź do mnie... A on CIACH i zeżarł mój jedyny i pierwszy w życiu zbiór- bezczelnie. Na moich oczach.
Ale i tak go kocham
Re: Ogród a pies
U mnie podobnie było z tulipanem , mój psiak (też wtedy był szczeniakiem)tak się nim zachwycił ,że przez parę minut go lizał , a potem odgryzł kwiat
.Radzę Tobie odgrodzić jeśli to możliwe najukochańsze roślinki .Ja próbuję sama wszystko rozmnożyć , dlatego wszystko co sadzę jest małe i bardzo podatne na zniszczenie przez mojego owczarka
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Ogród a pies
Moja sunia uwielbia świeże owoce i do pewnego momentu czeka żeby jej zerwać i dać a potem już czai jakie trzeba zrywać i sama się częstuje .Czasami z podziwem patrzę jak wyszukuje dojrzałe ,czerwone truskawki, maliny czy czereśnie.
Re: Ogród a pies
HA odgrodzić!
Żeby to było takie proste... Bruno to bokser z maxiADHD
Dla niego nie ma sytuacji bez rozwiązania. Cwaniak wszystko rozpracuje i wszędzie wlezie. Nawet klamki w domu musiałam powykręcać.
Takie ogrodzenie musiałoby być chyba na 1,5 metra, bo niższe przeskoczy, albo podkopie. Pocieszam się, że ma "już" 13 miesięcy i zaczynam dostrzegać u niego nieco większe zrównoważenie. Poza tym zapisaliśmy się na szkolenie i komendy 'zostaw!', 'siad/waruj', 'zostań' wreszcie zaczynają docierać do jego makówki.
Wiecie, szkody czworonogi wyrządzają spore, ale kurczę (!) jak tu ich nie kochać?! Wszystko człowiek wybaczy, jak taki łobuz spojrzy tymi maślanymi oczętami. Bruno ma na mnie jeszcze jeden sposób: wskakuje na sofę, siada oparty ramieniem o moj bok, kładzie mi pyszczek na ramieniu, po czym namiętnie "całuje" moje ucho (liże i delikatnie podgryza). Potem kładzie mi się na kolanach łapami do góry i domaga się żebym uniosła jego pychol tuląc do klatki piersiowej... Mlaska z zadowolenia i po minucie chrapie jak stary chłop. No i jak mu nie wybaczyć takiej truskawki...
Wiecie, szkody czworonogi wyrządzają spore, ale kurczę (!) jak tu ich nie kochać?! Wszystko człowiek wybaczy, jak taki łobuz spojrzy tymi maślanymi oczętami. Bruno ma na mnie jeszcze jeden sposób: wskakuje na sofę, siada oparty ramieniem o moj bok, kładzie mi pyszczek na ramieniu, po czym namiętnie "całuje" moje ucho (liże i delikatnie podgryza). Potem kładzie mi się na kolanach łapami do góry i domaga się żebym uniosła jego pychol tuląc do klatki piersiowej... Mlaska z zadowolenia i po minucie chrapie jak stary chłop. No i jak mu nie wybaczyć takiej truskawki...
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Ogród a pies
Najlepszy pościg jaki sobie mogłam wyobrazićOrquidea pisze:(...)Wyrosła mi tylko jedna truskawka, już się zaczęła czerwienić.... zabezpieczyłyśmy ją.... obserwowałyśmy jej dojrzewanie cały czas.... pies również(!).... nagle patrzę się, a mały jak nie dosunie do owocka! Ja w krzyk! On, ciach truskawę do pyska! Ja za nim, jak lis za zającem! Stanął. Patrzy na mnie. Ja na niego. Wypuścił!!!! Doooobry piesek! Masz patyczka... no chodź... kochany mój, chodź do mnie... A on CIACH i zeżarł mój jedyny i pierwszy w życiu zbiór- bezczelnie. Na moich oczach.(...)
Czytałam to ze cztery razy pod rząd i płakałam ze śmiechu, oczami wyobraźni widzę te krzyżujące się chciwe spojrzenia, te harde, zacięte twarze (pyski?), tę przegraną walkę z popędami, tę niewiadomą: kto kogo (wykiwa), wszystko w sepii i tylko mroczny owoc pożądania lśni zmysłowo wściekłą czerwienią
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród a pies
Truskawki opędzlowuje kot. A podejrzewałam bogu ducha winne ślimaczki:} Widać przykład "płynie z góry" :>
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: Ogród a pies
Też się pośmiałam
A tak serio - biorąc do domu szczeniaka trzeba się liczyć ze zniszczeniami. Niektóre futrzaki z tego wyrastają, niektóre nie. No i nie można założyć, że się jakoś przeczeka ten trudny okres i później będzie już z górki. Psa trzeba wychować ale na tym też nie koniec. Z psem trzeba pracować - szczególnie inteligentne psy (np. owczarki) wymagają codziennej pracy z człowiekiem żeby się nie nudziły i same sobie nie wymyślały rozrywek. Jak ktoś nie ma czasu dla psa to nich sobie sprawi pluszaka. Moja psica ma już jakieś 11 lat (ile naprawdę nikt nie wie, bo została wzięta ze schroniska jako dorosła) i nadal jest postrzeloną wariatką ale solidnie wybiegana nie czyni większych szkód - żadna szczególna nauka nie była stosowana, zwykłe "nie wolno" i konsekwencja, a resztę załatwia właśnie zapewnienie jej odpowiedniej ilości bezpiecznych rozrywek.
A tak serio - biorąc do domu szczeniaka trzeba się liczyć ze zniszczeniami. Niektóre futrzaki z tego wyrastają, niektóre nie. No i nie można założyć, że się jakoś przeczeka ten trudny okres i później będzie już z górki. Psa trzeba wychować ale na tym też nie koniec. Z psem trzeba pracować - szczególnie inteligentne psy (np. owczarki) wymagają codziennej pracy z człowiekiem żeby się nie nudziły i same sobie nie wymyślały rozrywek. Jak ktoś nie ma czasu dla psa to nich sobie sprawi pluszaka. Moja psica ma już jakieś 11 lat (ile naprawdę nikt nie wie, bo została wzięta ze schroniska jako dorosła) i nadal jest postrzeloną wariatką ale solidnie wybiegana nie czyni większych szkód - żadna szczególna nauka nie była stosowana, zwykłe "nie wolno" i konsekwencja, a resztę załatwia właśnie zapewnienie jej odpowiedniej ilości bezpiecznych rozrywek.
- moniczek
- 1000p

- Posty: 1379
- Od: 19 sie 2010, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród a pies
A ja planuję w tym roku zrobić troszkę miejsca w ogródku na moje ulubione truskawki. Oby tylko żadnemu zwierzakowi do głowy nie przyszło dokarmiać się w takiej wyborowej stołówce.
Psiaki gustują w dojrzałych jabłkach, które spadają z drzewa. Kot na razie nie wykazuje tendencji do zjadania darów natury. Obawy są, bo łupem padają także cebulki kwiatowe...Ładnie je rozpakowuję, planuję, gdzie posadzić...kładę na chwilę obok na ziemi, żeby wykopać dołek, nawet nie zdążę się odwrócić a one giną w niewyjaśnionych okolicznościach. W oddali moja sunia namiętnie miętosi cebulkę, podgryza, żuje, tarza się z nią...w końcu słyszy swoje imię i komendę zostaw. Rozpoczyna się szalona gonitwa wokół ogrodu...w końcu dopadam złodziejaszka i wyciągam resztkę roślinki z pyska. Pierwsza cebulka marnie kończy - przeżuta, rozgryziona i stłamszona ląduje w koszu, drugą udało mi się uratować i od razu poszła do ziemi. Teraz nauczona wsadzam jedną cebulkę i idę do domu po następną, bo psy kradną je w sposób doskonały. Nachodzę się kilkanaście do kilkudziesięciu razy w tą i z powrotem, ale przynajmniej jestem spokojna, że wszystkie cebulki są bezpieczne.
O letniej kondycji nie wspomnę...
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: Ogród a pies
Moje zeszłoroczne truskawki zeżarł kos... wszystkie...
Re: Ogród a pies
Zachęcam do wklejania zdjęć z waszymi ulubieńcami w ogrodzie 
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: Ogród a pies
Proszę bardzo: Margo pod różą - romantyczna ma psina duszę





