W.o...Naszych futrzakach - 1cz.(06.04-06.11)

Eliza · Post » 5 maja 2006, o 19:24

Dziękuję Erazmie. 3 są z wyboru czwarty, przybłakał się. Ich piekno płynie od wewnątrz. One są po prostu szczęśliwe. Jak człowiek jest szczęśliwy to jego twarz promienieje.
Pozdrawiam

Erazm · Post » 5 maja 2006, o 20:34

Ja miałem kotkę ale bardzo dawno temu. Około 30 lat...

aniawoj · Post » 7 maja 2006, o 21:15

Ja mam kocura , który miał jakiegoś pra-pra dziadka persa. Wygląda jak zwykły dachowiec ,tylko ma trochę spłaszczoną mordkę i grafitową sierśc. Za to charkterek taki, że nikt by jego dzieci nie chciał!

Eliza · Post » 8 maja 2006, o 09:52

Aniu, koty jak ludzie róznia się charakterami. Miałam kiedyś kotkę która nie lubiła głaskania, a przychodzący do mnie znajomi po prostu bali sie jej. Potrafiła znienacka ugryźć w palec u nogi albo w rękę. Kiedys wskoczyła z segmentu na plecy mężczyźnie siedzącemu na fotelu a ten mało zawału nie dostał. Obca osoba nie mogła jej dotknąć bo od razu gryzła i syczała.
Moje obecne osobniki są jak pluszowe miśki: miękkie, sympatyczne pieszczochy. Koty szybko wyczuwają gdy ktoś je nie lubi. Dla tych co je akceptują są prawdziwymi miłymi towarzyszami życia. Koty to naturalne generatory jonów ujemnych.Wytwarzają miła atmosferę. Wystarczy popatrzeć w ich wielkie "głebokie" oczy posłychać mruczenia popatrzeć jak kot przeciąga sie leniwie a życie nasze zwalnia, czujemy się cząstką natury.
Koty nie są dla wszystkich. Ludzie którzy wyczuwają wyraźną do nich niechęć nie powinny brać kota pod swój dach. Będą nie zadowolone obie strony. Oczywiście to jest moje zdanie, a nie naukowe. Wtedy warto wziąść jakiegoś innego zwierzaka. Np; moja znajoma ma żółwia 27 lat, fajnie no nie?

Eliza · Post » 15 maja 2006, o 13:34

Codzinnie na tarasie mam od moich futrzaków prezenty: myszy polne, ryjówki, a ostatnio nawet szczur!
Gdyby nie koty myszy by nas zjadły! Tę informacje dedykuję szczgólnie osobom które uważają ze koty to zbyteczny obraz krajobrazu i że najchetniej wytruliby wszystkie koty na działkach. ;:70

nemo56 · Post » 15 maja 2006, o 21:10

a to jest moja kotka "miecia" (ok. 9 mies.)

(kliknij na fotkę)

Eliza · Post » 16 maja 2006, o 09:50

Nemo, nie chcę Ciebie straszyć ale jeśli nie chcesz zostać kocim dziadkiem to musisz obserwować twoja czarną kropeczkę. Podejrzewam że kotka nie miała jeszcze rui a skoro tak może ją lada moment dostać. Jeśli nie upilnujesz jej będą kocie maluchy. Osobiście jestem za kastracją którą nalezy wykonać po pierwszej rui. jeśli nie chcesz tego zrobić zostają tabletki. Lekarz powie ile i jak często.
Moje wszystkie koty sa wykastrowane. Kastracja jest zabiegiem niezbyt skomplikowanych a obecnie metoda jaką posługują się lekarze pozwala na wykonanie cięcia zaledwie 3 cm.
Pozostaje złe samopoczucie kotka przez dwa do 3 dni i wszystko powraca do normy. Koszt kastracji w Olsztynie 150 zł. Warto załapać się na promocje, ja w wiosennej promocji zapłaciłam 100 zł za kastrację Shakiry najmłodszej kotki która dostała ruję w wieku 11 miesięcy.

bobi · Post » 16 maja 2006, o 11:35

... a to moja kupka futerka

Eliza · Post » 16 maja 2006, o 11:59

Napisz coś o Twoim futrzaku, jaka rasa, jaki chrakter

bobi · Post » 16 maja 2006, o 12:08

Eliza pisze:Napisz coś o Twoim futrzaku...

Facet, prawie 5 lat, champion PL, raz był tatą

Eliza pisze: ... jaka rasa ...

Górol na nizinach ... owczarek podhalański ... patriotycznie

Eliza pisze: ... jaki chrakter

Popierdółka znająca swoją wartość 8)

Eliza · Post » 16 maja 2006, o 12:17

Już go lubię

bobi · Post » 16 maja 2006, o 13:44

Eliza pisze:Już go lubię

nie dziwota. Ten potfoor zawładnął naszymi sercami (czasem, uwagą, myślami

) bez reszty. Jest wiejskim burkiem, ale w samym centrum miasta, nie musimy się wstydzić za niego

, a tak traktuje mniejszych od siebie ... sam waży ponad 55kg

... ze szczeniaczkiem ... chłopiec i mężczyzna ...

Obrazek

... "stój spokojnie, to cię nie zjem" ...

Erazm · Post » 16 maja 2006, o 14:48

Piękny piesek i sprawia wrażenie zrównoważonego. Muszę chyba sprawić sobie następnego pieska po mojej jamniczce "Meli".

Eliza · Post » 16 maja 2006, o 21:05

Sliczny i uroczy. i taki bielutki misio

nemo56 · Post » 16 maja 2006, o 23:57

Eliza pisze:Nemo, nie chcę Ciebie straszyć ale jeśli nie chcesz zostać kocim dziadkiem to musisz obserwować twoja czarną kropeczkę. Podejrzewam że kotka nie miała jeszcze rui a skoro tak może ją lada moment dostać. Jeśli nie upilnujesz jej będą kocie maluchy. Osobiście jestem za kastracją którą nalezy wykonać po pierwszej rui. jeśli nie chcesz tego zrobić zostają tabletki. Lekarz powie ile i jak często.
Moje wszystkie koty sa wykastrowane. Kastracja jest zabiegiem niezbyt skomplikowanych a obecnie metoda jaką posługują się lekarze pozwala na wykonanie cięcia zaledwie 3 cm.
Pozostaje złe samopoczucie kotka przez dwa do 3 dni i wszystko powraca do normy. Koszt kastracji w Olsztynie 150 zł. Warto załapać się na promocje, ja w wiosennej promocji zapłaciłam 100 zł za kastrację Shakiry najmłodszej kotki która dostała ruję w wieku 11 miesięcy.

trafiłaś w mój słaby punkt.
Nie umiem poprawiać natury a nawet nie chcę tego.
Suczkę upilnowałem (14 lat) to i kotkę (mam nadzieję) upilnuję.
Jeśli nie, trudno. Nikt się o to w okolicy nie martwi to co ja na to mogę? Kijem Wisłę zawracać ?