Paulina, krzewy róż są coraz większe, więc już nie muszę być takim strasznym chytrusem i czasami robię sobie taką małą przyjemność
Julieta, zachęcam Cię do częstszego pisania; będzie mi miło

A może swój wątek otworzysz?
Wollertona kupiłam u Austina. Jest bardzo zdrową różą i szybko urósł. Co prawda nie jest jeszcze zbyt gęsty, ale myślę, że po przyszłorocznym przycięciu nabierze masy

Mógłby trzymać trochę dłużej kwiaty, wtedy byłby idealny
Marzka, trzymam Cię za słowo
Fraszko, dzięki
Obrobiłam się już z przygotowawczymi pracami ziemnymi. Teraz tylko czekam na róże.
Poniżej rabatka, o której pisałam wczoraj. Nie śmiejcie się tylko z tych kul wielkości pięści

W miejsce patyczków zostaną posadzone Swany. Jedna moja donicowa już została tam przeniesiona. Widzę też, że 1 kulkę muszę zamienić z patyczkiem. Czyli znowu rycie, ale małe...
I dzisiejsze róże:
Kurfürstin Sophie
St. Cecilia
Rosenfee
Pąki Andre
England?s Rose
Crocus Rose
Acropolis (nie umarliście z nudów?)
