Wczorajszy dzień był ciężki. Moje samopoczucie wczoraj i dziś to jak wyjęty z maglownicy. Coś z pogodą się dzieje bo zwierzęta dziwnie się zachowują.
Wczoraj na działce byłem wieczorem podlać warzywka i kwiatki. Niestety: nie wiem co robią sąsiedzi ze swoją działką, ale właśnie do nich ciągną dziki. Oczywiście nie mogąc wejść przez ich ogrodzenie weszły naszą działką. Zrobiły przy tym dwie dziury: jedną na naszą działkę i drugą do nich. U nas nie zjadły ani jednej roślinki, a u nich przeorały sporo.




Zabezpieczyłem tą dziurę od zewnątrz i zobaczę co robić bo jestem jednocześnie zrezygnowany, smutny i wkurzony jednocześnie. Przyszło mi na myśl że mogły tam być pędraki. Spora część działki sąsiada to trawnik, a warzywa ma tam gdzie dziki ryły zimą i wczoraj.

Ech, pokarze lepiej to co do wczoraj wzeszło na poprawę humoru.




Warzywnik ten posiany już wschodzi. Nawet ten córki na ostatniej fot.



Zakwitły grusze i jabłonie.

Widok na część owocową.
Pozdrawiam.