hiuan no, tak przedszkolaki muszą rosnąć, ma to swój urok - zaglądanie czy wszystko z nimi w porządku i cieszenie się z każdego nowego korzonka, listka...
Nastia
dzięki za wizytę, moja sunia, to niezła kombinatorka - czego się nie robi dla kariery...
Hoja Retusa grudzień 2012
luty 2013
Hoja Publycalix grudzień 2012
luty 2013
Dracena, która przywiozłam w 99 roku z Padwy, jest mi szczególnie bliska, bo pojawiła się, kiedy byłam w ciąży z Piotrusiem i ten kwiatek mi go przypomina...przetrzymywana była latami przez szwagierkę w biurze, kiepsko już z nią było, od kilku lat wróciła do mnie i tak ją rozmnażam, żeby skrócić ten najdłuższy pęd, na razie chyba koniec z przycinaniem, teraz niech rośnie...
A ta Juka, to miała szczęście do mnie, a ja do niej... znalazłam ją - teraz będzie trzeci rok w lecie - wyrzuconą wśród sterty powycinanych krzaków... nie dało mi, zabrałam i mam teraz taką "roślinkę" za darmo...
Ostatnio przesadziłam do Draceny i Juki Ceropegie Woodii, ta staruszka miała jedną bulwę chyba na 5 cm
Juka jest obecnie w dolnym pokoju - magazynie różności i dlatego takie tło, przepraszam...