Od wielu lat dokarmiamy ptaki - bez nich byłoby tak pusto zimą w ogrodzie.. A tak ciągle się coś kręci

Pasji i zwierzaków u nas sporo - przy budowaniu tarasu przenosiliśmy wiaderkiem ropuchy w zielone cęteczki, a teraz co roku ich wypatrujemy czy nadal mieszkają w ogrodzie

Bywa u nas też jeż

A w domu, w akwariach jest jeszcze więcej zieleni i nietypowych ryb... Niestety oczka wodnego brak...ale może kiedyś ? Jakieś maleńkie? tylko gdzie by się zmieściło
Jeśli tylko masz jakiś mniej przewiewny zaciszny kącik to kupuj ostokrzew

Ja najpierw przez kilka lat miałam jeden, a w tym roku skusiłam się na cały szpaler - te odmiany które wybrałam mają całkiem dobrą mrozoodporność i świetnie rosną w cieniu

U mnie nie zmarzł nawet jeden listek ostatniej zimy, ani poprzednich

Warto tylko pamiętać że tylko jedna odmiana jest mocniej mrozoodporna i jest odmianą żeńską [strefa 5b
blue princess] więc trzeba jej dobrać partnera [strefa 6a
blue prince] by było więcej owocków, który ma trochę mniejszą wytrzymałość ale np jak posadzi się go w bardziej zacisznym miejscu i osłoni od wiatru żeńskimi to powinien przetrwać

Na forum w kilku wątkach widziałam piękne okazy i wiele osób pisało, że bez kłopotu i bez okrywania zimują

Ale tak jak pisałam warto sadzić tylko 2 gatunki najbardziej odporne bo reszta już jest sporym ryzykiem w naszym klimacie...
Ponoć by było najwięcej owoców to powinny być 2 męskie na 1 żeński... ja mam odwrotną proporcję i jak na razie całkiem nieźle się to sprawdza

Wybrać je łatwo po kolorze pączków ale najlepiej z metkami by było wiadomo jak będzie z zimowaniem... Owoce trzymają długo, a u mnie całkiem ładnie się zakorzeniły mimo sadzenia w dość upalnym i suchym momencie... No i nie chorują ani nic ich nie podjada -a w zimie są przepiękne
