Danusia, cieszę się, że zajrzałaś
Ilona, to była suwerenna decyzja kocicy, aby dokonać inspekcji po praniu

Trzy róże z wcześniejszych prób już kwitły, jedną z nich oddałam, jedna źle posadzona nie przeżyła (to bagienko mnie wykończy

). Z zeszłorocznych wiosennych było żywych i z liśćmi 6, z letnich nie liczyłam, bo za wcześnie. Patyki od koleżanki-róże, których nie mam w ogrodzie.
Kasia, z przyjemnością będę Cię witać
Marta, mogę złamać bojkot, bo mam kilka zdjęć grudniowych-zima mnie zachwyciła

Na razie się opieram
Mary Rose.
Niepokojąca White Jacques Cartier.
