Mikoryza
-
- 100p
- Posty: 180
- Od: 24 mar 2007, o 21:35
- Lokalizacja: woj. opolskie
-
- 100p
- Posty: 180
- Od: 24 mar 2007, o 21:35
- Lokalizacja: woj. opolskie
- Anku
- 100p
- Posty: 119
- Od: 15 lip 2006, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Zamościa
Nie stosowałem tego ?wynalazku" u siebie.
Rozmawiałem natomiast o nim z wieloma fachowcami (praktykami i teoretykami), gdyż zagadnienie to mnie interesowało. Zebrane przeze mnie opinie o tym produkcie są negatywne.
Mikoryzowanie roślin nie jest niczym nowym i może być ewentualnie stosowana w warunkach produkcji szkółkarskiej. Podejmowane jednak w tym zakresie próby w Polsce i w innych krajach nie przyniosły spodziewanych efektów i są dosyć kosztowne.
Stosowanie mikoryzowania roślin w warunkach amatorskich (w ogrodach) sprzedawanym specyfikiem jest conajmniej nieporozumieniem.
Znam też producenta tego specyfiku oraz niektóre osoby lansujące jego sprzedaż.
Nie odradzam nikomu kupowania tego produktu, gdyż każdy postąpi jak uzna za stosowne.
Przedstawiłem tylko swoje zdanie o tym modnym specyfiku (ostatnio już wychodzi z mody i nawet tanieje
).
..
Rozmawiałem natomiast o nim z wieloma fachowcami (praktykami i teoretykami), gdyż zagadnienie to mnie interesowało. Zebrane przeze mnie opinie o tym produkcie są negatywne.
Mikoryzowanie roślin nie jest niczym nowym i może być ewentualnie stosowana w warunkach produkcji szkółkarskiej. Podejmowane jednak w tym zakresie próby w Polsce i w innych krajach nie przyniosły spodziewanych efektów i są dosyć kosztowne.
Stosowanie mikoryzowania roślin w warunkach amatorskich (w ogrodach) sprzedawanym specyfikiem jest conajmniej nieporozumieniem.
Znam też producenta tego specyfiku oraz niektóre osoby lansujące jego sprzedaż.
Nie odradzam nikomu kupowania tego produktu, gdyż każdy postąpi jak uzna za stosowne.
Przedstawiłem tylko swoje zdanie o tym modnym specyfiku (ostatnio już wychodzi z mody i nawet tanieje

..
- norbert
- 50p
- Posty: 52
- Od: 24 kwie 2007, o 21:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
cd. mikoryza
u siebie na działce zastosowałem w ubiegłym roku mikoryzę w żelu pod iglaki i dzisiaj zauważyłem smardzopodobnego grzyba pod żywotnikiem. Ponadto iglaki zaczęły lepiej rosnąć i są bardziej odporne na choroby.
Norbert
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4657
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Temat co raz częściej powraca, potrzebna jest więc dyskusja (i jeszcze coś).
W jednym z wątków napisałem:
Czytam czasami opisy rewelacyjnej roli mikoryzy w przyrodzie- i wierzę, że taka jest. Wierzę, że takowa jest także w ogrodnictwie. Zastanawiam się jednak, co by było gdyby nie sprzedawano tych tub czy wiadereczek... Lasy by wymarły? Raczej nie, bo nie wymarły. Dlaczego? No bo grzyby mikoryzowe muszą jakoś nawiązywać współpracę z roślinami same, bez pomocy supersprzedawców; bo robiły to miliony lat. Stąd czasami opinie o braku reakcji na szczepionkę, bo pewnie dotarła tam już wcześniej sama. O ile też wiem, raz współpracującego korzenia z grzybem nie można "przekupić" do współpracy z innym grzybem; jeśli pierwszym będzie ten dla nas nie najlepszy, to inny już nie ma się gdzie zagnieździć.
Może też winne być podłoże- jeśli zawiera jakieś choćby śladowe ilości fungicydów(bo się je tak zaprawia czasami 'fabrycznie', bo rośliny w szkółce są pryskane, bo sami to robimy) wówczas najprawdopodobniej również z mikoryzy nici.
W końcu też jak napisał Łukasz_borówki wątpliwą jest mikoryza dla wszystkich gatunków, innych niż leśne. Może i takie są i współpraca roślina-grzyb jest nawiązana, ale efekt naukowy kilkuprocentowy.
A zarobić na mikoryzie można? Można. Czemu nie? Skoro są kupujący, to są i sprzedawcy.
Może jeszcze trochę wczas, ale pora to powiedzieć: ŻĄDAMY DOWODÓW!
W jednym z wątków napisałem:
Czytam czasami opisy rewelacyjnej roli mikoryzy w przyrodzie- i wierzę, że taka jest. Wierzę, że takowa jest także w ogrodnictwie. Zastanawiam się jednak, co by było gdyby nie sprzedawano tych tub czy wiadereczek... Lasy by wymarły? Raczej nie, bo nie wymarły. Dlaczego? No bo grzyby mikoryzowe muszą jakoś nawiązywać współpracę z roślinami same, bez pomocy supersprzedawców; bo robiły to miliony lat. Stąd czasami opinie o braku reakcji na szczepionkę, bo pewnie dotarła tam już wcześniej sama. O ile też wiem, raz współpracującego korzenia z grzybem nie można "przekupić" do współpracy z innym grzybem; jeśli pierwszym będzie ten dla nas nie najlepszy, to inny już nie ma się gdzie zagnieździć.
Może też winne być podłoże- jeśli zawiera jakieś choćby śladowe ilości fungicydów(bo się je tak zaprawia czasami 'fabrycznie', bo rośliny w szkółce są pryskane, bo sami to robimy) wówczas najprawdopodobniej również z mikoryzy nici.
W końcu też jak napisał Łukasz_borówki wątpliwą jest mikoryza dla wszystkich gatunków, innych niż leśne. Może i takie są i współpraca roślina-grzyb jest nawiązana, ale efekt naukowy kilkuprocentowy.
A zarobić na mikoryzie można? Można. Czemu nie? Skoro są kupujący, to są i sprzedawcy.
Może jeszcze trochę wczas, ale pora to powiedzieć: ŻĄDAMY DOWODÓW!
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Witajcie,
krótko i na temat: na allegro kupiłem Mikoryzę z firmy MYKOFLOR - "rośliny balkonowe, rabatowe", koszt z przesyłką 35 zeta.
Mam nadzieję, że była właściwie przechowywana i jej potencjalne walory nie zostały zredukowane do zera. termin przydatności: 30/07/2010.
Produkt zastosuję, po raz pierwszy, do roślin balkonowych - kompozycje mieszane mojej ukochanej - pelargonia, bakopa, bidens, kocanka, etc.
Mikoryzę zastosuję tylko w kilku skrzynkach, naprzemiennie, tj. A - z mikoryzą, B- bez, czyli A,B,A,B, etc.
Podlewanie, podłoże, nawożenie, warunki oświetleniowe dla wszystkich roślin tożsame.
Jeżeli będę widział ZNACZĄCE różnice w wyglądzie roślin, produkt uznam za wart polecenia.
Po sezonie dam znać na forum.
Pozdr.
R.
krótko i na temat: na allegro kupiłem Mikoryzę z firmy MYKOFLOR - "rośliny balkonowe, rabatowe", koszt z przesyłką 35 zeta.
Mam nadzieję, że była właściwie przechowywana i jej potencjalne walory nie zostały zredukowane do zera. termin przydatności: 30/07/2010.
Produkt zastosuję, po raz pierwszy, do roślin balkonowych - kompozycje mieszane mojej ukochanej - pelargonia, bakopa, bidens, kocanka, etc.
Mikoryzę zastosuję tylko w kilku skrzynkach, naprzemiennie, tj. A - z mikoryzą, B- bez, czyli A,B,A,B, etc.
Podlewanie, podłoże, nawożenie, warunki oświetleniowe dla wszystkich roślin tożsame.
Jeżeli będę widział ZNACZĄCE różnice w wyglądzie roślin, produkt uznam za wart polecenia.
Po sezonie dam znać na forum.
Pozdr.
R.
- norbert
- 50p
- Posty: 52
- Od: 24 kwie 2007, o 21:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Od kilku lat po szczepieniu mikoryzowym tuje brabant i inna tuja prawdopodobnie żywotnik wschodni po szczepieniu mikoryzowym nie chorują, lepiej rosną a i grzybki są obecne, szczególnie smardze (wiosna) i maślaki (jesień).
W tym roku mam zamiar zaszczepić grzybnią róże, borówki, wiśnię i śliwkę
W tym roku mam zamiar zaszczepić grzybnią róże, borówki, wiśnię i śliwkę
Norbert
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zastosowałam szczepionkę endo-mikoryzową dla roślin wrzosowatych pod wszystkie moje różaneczniki i azalie, w maju 2007r. Był to preparat firmy BIOPON, w granulacie. Już w minionym roku (czyli w rok po aplikacji) rośliny miały bardzo ładne przyrosty , zawiązały wiele pąków kwiatowych i pięknie kwitły.Szczęśliwie nie dopadła je tez grzybica ani inne choróbska. W tym roku jest podobnie. Nie wiem , czy to wyłącznie zasługa mikoryzy, ale jestem zadowolona 
Naiwny jest jednak ten, kto oczekuje natychmiastowych efektów- podaje mikoryzę umierającej roślinie i jest zawiedziony, że przez miesiąc nie zdarzył się cud. Ktoś już słusznie napisał : " Mikoryza , to nie nawóz. Działa wolno lecz skutecznie, a efekty widoczne są najwcześniej w następnym sezonie." Nie wymaga też wielokrotnych powtórzeń aplikacji .Stosuje się ją tylko raz pod roślinę , potem grzybnia stopniowo się rozrasta i zawsze już jest obecna w podłożu.
Co do ceny - płaciłam 26,- (w 2007r.) za opakowanie dla 5-12 krzewów ( w zal. od wielkości rośliny). Czy więc warto ten preparat zastosować ? A to już każdy musi ocenić sam.
Tu zamieściłam zdjęcia moich rododendronów z ubiegłego roku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=266
W tym roku sezon dopiero się zaczął, ale rośliny są jeszcze większe, okazalsze i zaczęły kwitnąć masą kwiatów

Naiwny jest jednak ten, kto oczekuje natychmiastowych efektów- podaje mikoryzę umierającej roślinie i jest zawiedziony, że przez miesiąc nie zdarzył się cud. Ktoś już słusznie napisał : " Mikoryza , to nie nawóz. Działa wolno lecz skutecznie, a efekty widoczne są najwcześniej w następnym sezonie." Nie wymaga też wielokrotnych powtórzeń aplikacji .Stosuje się ją tylko raz pod roślinę , potem grzybnia stopniowo się rozrasta i zawsze już jest obecna w podłożu.
Co do ceny - płaciłam 26,- (w 2007r.) za opakowanie dla 5-12 krzewów ( w zal. od wielkości rośliny). Czy więc warto ten preparat zastosować ? A to już każdy musi ocenić sam.
Tu zamieściłam zdjęcia moich rododendronów z ubiegłego roku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=266
W tym roku sezon dopiero się zaczął, ale rośliny są jeszcze większe, okazalsze i zaczęły kwitnąć masą kwiatów

- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4657
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Ja też narzekałem na thuje, z różanecznikami miałem przejścia... Dwa lata temu zaszczepiłem wszystkie mikoryzą z 'Zielonego domu' i dziś wyglądają pięknie i zdrowo. Ale mam też mnóstwo innych roślin nigdy nie szczepionych, które wyglądają... też zdrowo.
Chyba w tym roku i ja przystąpię do prac naukowych- zaszczepię połowę nowych roślin.
Chyba w tym roku i ja przystąpię do prac naukowych- zaszczepię połowę nowych roślin.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
-
- ---
- Posty: 4355
- Od: 10 kwie 2008, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad stawem
Mikoryza coraz lepiej się sprzedaje szczególnie w tym sezonie -BO my się sami nakręcamy między sobą.Sama zakupiłam dwie tuby pod pomidory -1 za 27 od producenta.Na razie efektów nie widzę ,dla porównania jeden pomidor sadzony bez ,a drugi z mikoryzą.Rozmawiałam z panią od Mikoryzy i pytałam jak tam sprzedarz w tym sezonie ,a ona mówi ,że nie nadążają ...Więc jaki z tego morał
Reklama dzwignią handlu
A efektów tak naprawdę nikt nie zna...





Re: Mikoryza
Szczepionki mikoryzowe można kupić na Allegro u patrykk_2005 ale bardziej opłacalne jest zamawianie poprzez w sklepie tego sprzedawcy na:
Reklamę usunięto. - CENY PRODUCENTA a przy okazji można do paczki dołożyć inne ciekawe pozycje.
Co do skutków - stosuję szczepionki Vaxi-root z Zielonego Domu. Faktycznie rośliny mniej chorują. Myślę że zabieg wart polecenia tym bardziej, że szczepionkę stosuje się tylko raz w życiu danej rośliny. Wypróbowałem szczepionkę dla iglastych, róż i jadalnych leśnych grzybów
Skutki stosowania: thuje mniej brązowieją i mam wrażenie że szybciej rosną, róże te zaszczepione mocniej kwitną ( nie stosowałem pod każdym krzakiem aby sprawdzić czy szczepionka ma zapewnić tylko lepsze poczucie ogrodnika czy tez faktycznie pomaga roślinkom), a co do szczepionki jadalnych leśnych grzybów - zastosowałem ją pod świerkami i brzozami i w tym roku zebrałem 3 maślaki z własnego ogródka. Pojawiły się także inne grzyby, ale nie wiem jakie, ponieważ poza maślakami i muchomorami innych nie rozróżniam i nie chciałem się przekonać , które z nich są jadalne TYLKO RAZ
Na wiosnę wypróbuje szczepionkę dla rododendronów.
Reklamę usunięto. - CENY PRODUCENTA a przy okazji można do paczki dołożyć inne ciekawe pozycje.
Co do skutków - stosuję szczepionki Vaxi-root z Zielonego Domu. Faktycznie rośliny mniej chorują. Myślę że zabieg wart polecenia tym bardziej, że szczepionkę stosuje się tylko raz w życiu danej rośliny. Wypróbowałem szczepionkę dla iglastych, róż i jadalnych leśnych grzybów

Skutki stosowania: thuje mniej brązowieją i mam wrażenie że szybciej rosną, róże te zaszczepione mocniej kwitną ( nie stosowałem pod każdym krzakiem aby sprawdzić czy szczepionka ma zapewnić tylko lepsze poczucie ogrodnika czy tez faktycznie pomaga roślinkom), a co do szczepionki jadalnych leśnych grzybów - zastosowałem ją pod świerkami i brzozami i w tym roku zebrałem 3 maślaki z własnego ogródka. Pojawiły się także inne grzyby, ale nie wiem jakie, ponieważ poza maślakami i muchomorami innych nie rozróżniam i nie chciałem się przekonać , które z nich są jadalne TYLKO RAZ

Na wiosnę wypróbuje szczepionkę dla rododendronów.
Re: Mikoryza
W nawiązaniu do mojego postu z dnia 22 kwietnia 2009r.:
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Mikoryza
To nie " placebo".Raku pisze:W nawiązaniu do mojego postu z dnia 22 kwietnia 2009r.:
mikoryzę zastosowałem z ciekawości, zgodnie z opisem w w/w poście.
Sezon zakończony, więc mogę się pokusić o kilka słów opisu:
brak jakichkolwiek różnic w wyglądzie pelargonii - zarówno rośliny ze szczepionką, jak i bez niej rosły i wyglądały tak samo.
Osobiście nie zauważyłem działania mikoryzy. Dla mnie to placebo.
Niestety nie mogę polecić.
Pozdrawiam
RAku
Działanie szczepionek mikoryzowych NIE JEST NATYCHMIASTOWE, co niewiele osób sobie uswiadamia . Grzybnie potrzebują minimum 2 sezonów, by się zadomowić i rozprzestrzenić w systemie korzeniowym rośliny, by działać z nią symbiotycznie. Z tej przyczyny na pewno nie ma sensu stosowanie mikoryzy do roślin jednorocznych.
Sama zastosowałam szczepionkę do rododendronów (4 sezony temu) i efekty są dziś bardzo widoczne , zwiększyła się zarówno odporność krzewów ( w minionym sezonie bez śladu chorób grzybowych), jak i obfitość kwitnienia.
2 lata temu podałam szczepionkę pod krzewy róż - mam nadzieję , że już następnej wiosny będą efekty
