Dzisiaj się działo

zdjęć trochę będzie
Więc zaczynamy od początku. najpierw nacieszyłam się

węsząc po balkonie w krótkim rękawku
później była szybka wizyta w sklepie i oto mały zakup bo nie chciałam więcej łyżką do zupy grzebać w ziemi ;)

Później było wyciąganie wszelkich doniczek

i zabrałam się za pierwsze przesadzanie. Na pierwszy ogień poszedł bieniamin. Nie wiem jakim cudem tyle wytrwał w tej donicy, jego korzenie były tak ściśnięte że aż wstyd ...
ale myślę, że za większą donicę i świeżą ziemię będzie wdzięczny

Na drugi ogień poszedł lucky bamboo.
do tej pory rósł w czymś takim, w żwirku i w wodzie. Zawsze miał się dobrze, ale postanowiłam już w zeszłym roku że go przesadzę do ziemi. Mój mąż doradził żebym poczekała po przeprowadzce bo jak poczuje ziemię to wystrzeli do góry a i tak już dosyć wysoki.
korzenie miał w dobrym stanie

teraz będzie już tylko lepiej. Przy najbliższej okazji muszę kupić mu jakąś podpórkę bo sam nie daje rady. Fotka po przeprowadzce

Tak mnie on zmęczył, że już miałam dosyć, więc zajęłam się dzwoneczkiem

Śliczny jest, za każdym razem jak na niego patrzę to mi się serducho raduje

A na koniec niespodzianka ;) przy wyciąganiu donic znalazłam nasiona szczypiorku, kopru i pietruszki. Zdziwiłam się że je mam, ale to dobrze bo od razu trafiły do ziemi

mam nadzieję, że będzie co zbierać
Na dziś to wszystko. Jutro przywiozę część kwiatów i trochę się boję bo nie przyglądałam im się i nie wiem w jakim są stanie ... trzymajcie kciuki
