Aniu/ana777, Aniu/pani_storczyk, Henryku, Wioleto, Ago, Asiu, Alinko- dziękuję za zajrzenie do mnie i bardzo miłe słowa
Art pisze: Bardzo dzielnie radzisz sobie z zarazą i trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło.
Asiu, na razie sobie radzę- żal mi tych, które musiałam wyrzucić, ale innego wyjścia nie było. Wycięłam jeszcze dwa listka u dwóch Phal.- jeden stoi obok akwarium, w którym był pierwszy zainfekowany Phal. Drugi (co mnie martwi) stoi w moim pokoju u Rodziców i nie miał żadnego kontaktu z zainfekowanym storczykiem, przywiozłam go do domu prosto z Wrocławia, gdzie miałam go od zeszłej wiosny. Kto wie czy choroba nie przeniosła się z innymi Phal., które zimą przewiozłam od Piotrka do mnie. Było to zanim w ogóle zauważyłam u mnie jakiekolwiek symptomy choroby. Spryskałam chemią i czekam

Dziękuję
Alima2 pisze: Bardzo mnie zdziwiłaś werandowaniem fenka ? Czy aby na pewno można ?
Alinko, nie wiem czy można

Celinka wynosi i nie narzeka. Ten Phal. zasłużył na banicję, bo od dwóch lat nie chce kwitnąć! Piękne korzenie, mnóstwo liści (chyba 11szt!), a kwitnąć nie chce. Jeśli miałabym więcej miejsca na balkonie to do niego dołączyło by jeszcze kilka leniwych Phal.
Werandowane storczyki rzeczywiście lepiej się mają, tylko mam problem z podlewaniem ich. Na dnie korytka, w którym są zwykle stoi woda, namaczam m/w co tydzień (o ile nie zapowiadają deszczów), jednak żółkną im najstarsze liście. Może to wina bardziej suchego powietrza? Albo częściej powinnam je podlewać? Już sama nie wiem...