Choroba atakuje gdy już na miejscu stałym wypuszczą kilka listków. Liście zaczynają się zwijac, marszczyc i stają się jakby przypalone. Dzieje się tak każdego roku, u sąsiadów też. Nie widac gołym okiem żadnych owadów. Pryskam profilaktycznie na mszyce ale skutek jest mizerny. Choroba ta nie niszczy jednak kwiatów. Ostatnie liście przykwiatowe też nie są chore jednak mała roślinka jest bardzo biedna a jej wzrost opóżniony. Siałam już różne odmiany i wszystkie atakuje ta sama choroba.Co to może bydc i jak z tym walczyc?
W ubiegłym roku wsadziłam kilka astrów-jakaś niska odmiana.Troszkę kwitły,ale mam teraz dylemat,ponieważ w tamtym miejscu gdzie siedziały jest ogromna ilość zielonych listków,w wychodzących z ziemi.Czy to możliwe,że w tak ogromnej ilości ta bylina mi się rozrosła.Było 6 sztuk ,teraz zrobił się z tego cały łan.Nie ma pewności ,czy to to i nie wiem czy kopać czy zostawić Rozrasta to się tak szaleńczo?
To jest bardzo możliwe. U mnie rosły takie drobne fioletowe (po poprzednim właścicielu). Jesienią trochę wykopałam z tego łanu i myślałam, że będzie tego mniej.... Niestety teraz znowu jest tam peeełno zielono-bordowych listków. Mam nadzieję, że jak je wykopię jesienią - bo w tym roku pozwolę im jeszcze rosnąć - to się pozbędę tego "chwastu", który wcale mi się nie podoba.
Mam na klombie kilka astrów i obawiam się że zmarnieją,ponieważ pomarszczły się im listki.Przyglądałam się im ale nie zauważyłam żadnych szkodników .Może trzeba było spojrzeć przez lupkę.Pryskałam już je wywarem z cebuli i czosnku ,bo został mi od warzyw.Podonie wyglądają liście słonecznika.Może u kogoś wystąpiły podobne objawy to proszę o radę.
Irmo, u mnie też były pomarszczone, po dokładnym obejrzeniu znalazłam mszyce na samych czubkach, opryskałam mospilanem i robactwo padło Po ostatnich deszczach "ruszyły z kopyta", to samo było na słonecznikach, też opryskałam.
Mam pytanko do milosnikow astrow : na opakowaniach pisza ze wysiewac do gruntu w maju. Niektore w kwietniu. W internecie czytalam ze chinskie mozna w kwietniu , a kto wysiewal w kwietniu i ktorego i czy ne pozamarzaly i w ogóle schodza ?
Moja mama wysiewa w marcu - ale dlugo by byl moj grod bez kwiatow, chce sie jak najszybciej miec kwiaty.
Pozdrawiam wszystkih.
I ja miałem ten problem. Ale ktoś powiedział ze astrów nie powinno się podlewać.Tylko to co napada. Ale pomogło ! Astry jakby dotknięciem ruszczki.Podlewa się tylko jak się robi rozsadę.
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Szymon, z tym podlewaniem to bzdura. Wiem, że astry nie mogą przez kilka lat rosnąć na tym samym miejscu. Tak właśnie rozsadzałam (co drugi- trzeci rok) i były mizerniutkie. W ub. roku posadziłam w miejscu, gdzie jeszcze nigdy nie rosły, ze względu na suszę były często i obficie podlewane , wyrosły i kwitły bardzo ładnie, bez żadnych oprysków, ani śladu chorób i mszyc.
Tak, wiem ze mozna do doniczek, ale ja mam do posiania do doniczek wenidium, zlocien jednoroczny, gazanie, a na dodatek posiana sasanka i krokusy na razie w donicy w domu i mam tylko wolne 2 parapety.
Astrow mam 3 opakowania, dlatego interesuje mnie czy jesci wysiac w kwietniu do gruntu to czy nasionom nic sie nie stanie
A jak sadzicie czy na slonecznej poludniowo zachodniej dzialce beda rosly astry z umowa ze będę podlewac co wieczor ,czy na nic-poniewaz to miejsce jest tak zwana "patelnia" ???