Bardzo podobają mi się róże Polarstern i Gemini . Ciekawa jestem czy u nas są dostępne i pod jak może nazwą - taką samą i czy inną . Jestem osobą która różami zainteresowała się w ubiegłym roku i moja wiedza jest jeszcze bardzo mała
Prywatne ogrody różane w USA
- ewkapaw
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3610
- Od: 10 sty 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Dziękuję Marku za ciekawą wycieczkę po różanych ogrodach i czekam na pozostałe
.
Bardzo podobają mi się róże Polarstern i Gemini . Ciekawa jestem czy u nas są dostępne i pod jak może nazwą - taką samą i czy inną . Jestem osobą która różami zainteresowała się w ubiegłym roku i moja wiedza jest jeszcze bardzo mała
Bardzo podobają mi się róże Polarstern i Gemini . Ciekawa jestem czy u nas są dostępne i pod jak może nazwą - taką samą i czy inną . Jestem osobą która różami zainteresowała się w ubiegłym roku i moja wiedza jest jeszcze bardzo mała
Pozdrawiam EWA
Spis linków
Spis linków
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Ewko - Polarstern lub Polar Star to róża niemiecka - Rosen Tantau - na naszym rynku powinna być dostępna.
Marku czy możesz coś opowiedzieć o róży Moonstone, jest trochę podobna do Honore de Balzac, róże w tych kolorach całkowicie mnie zauroczyły, a ogrody różane są bardzo ciekawe. Zawsze byłam ciekawa jak wygląda amerykański rynek i ogrody bo u nas - wstyd się przyznać - bieda.
Marku czy możesz coś opowiedzieć o róży Moonstone, jest trochę podobna do Honore de Balzac, róże w tych kolorach całkowicie mnie zauroczyły, a ogrody różane są bardzo ciekawe. Zawsze byłam ciekawa jak wygląda amerykański rynek i ogrody bo u nas - wstyd się przyznać - bieda.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Ewo, Kasiu, o następnych ogrodach napiszę w weekend.
Gosiu, najpierw gratuluję za zajęcie drugiego miejsca w konkursie lipcowym:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=24861
Odnośnie róży Moonstone to podobnie jak Honore de Balzac wprowadzona była na rynek
tutaj w USA dziesięć lat temu. Na pozor wyglądają podobnie, obie róże to wielkokwiatowe
(Hybrid Tea), i obie białe z zaróżowionymi końcami. Obie też wybielają się całkowicie po otwarciu kwiatu.
Honore de Balzac ma nieznacznie bardziej zaróżowione płatki i również bardziej pachnie,
ale pomimo że Honore de Balzac ma więcej płatków (40-50), to kwiat Moonstone z 30-40 płatkami
wygląda o wiele pełniejszy ponieważ jej płatki są olbrzymie.
Pomimo że Honore de Balzac była wprowadzona przez jednego głównych hodowców róż
w USA (Star Roses), nigdy nie była popularna i poszła w zapomnienie. Teraz można ją spotkać
tylko w ogrodach entuziatów francuskich róż.
Ale Moonstone chociaż nie zdybyła AARS odznaczenia, powoli zyskuje na popularności.
W umiarkowanym klimacie (n.p. Oregon) rośnie o wiele lepiej niż większość róż z odznaczeniami
ARSS. Myślę że w Polsce też rosłaby świetnie.
(Moonstone nie zdobyła ARSS ponieważ nie najlepiej rośnie w gorących klimatach, na przykład w Kaliforni.
O AARS można przeczytać na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2008/09/all ... -selection )
Nie mam tej róży w ogrodzie bo oprocz Jana Pawla II nie mam więcej białych albo białawych róż,
ale z tego co słyszę, róża ta potrzebuje jednego roku albo dwóch by się rozwinąć, i po kilku latach
jest pierwszą różą w ogrodzie która zakwita wiosna, i ostatnią która zasypia jesienia. Rośnie sztywno
do gory, i róże ma na długich łodygach, jak typowa wielokwiatowa. Wszyscy chwalą ją również
za bujne liście i odporność na choroby.
Myślę że Moonstone, Gemini, Julia Child i Fame za jakiś czas trafią do Europy i Polski.
Gosiu, najpierw gratuluję za zajęcie drugiego miejsca w konkursie lipcowym:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=24861
Odnośnie róży Moonstone to podobnie jak Honore de Balzac wprowadzona była na rynek
tutaj w USA dziesięć lat temu. Na pozor wyglądają podobnie, obie róże to wielkokwiatowe
(Hybrid Tea), i obie białe z zaróżowionymi końcami. Obie też wybielają się całkowicie po otwarciu kwiatu.
Honore de Balzac ma nieznacznie bardziej zaróżowione płatki i również bardziej pachnie,
ale pomimo że Honore de Balzac ma więcej płatków (40-50), to kwiat Moonstone z 30-40 płatkami
wygląda o wiele pełniejszy ponieważ jej płatki są olbrzymie.
Pomimo że Honore de Balzac była wprowadzona przez jednego głównych hodowców róż
w USA (Star Roses), nigdy nie była popularna i poszła w zapomnienie. Teraz można ją spotkać
tylko w ogrodach entuziatów francuskich róż.
Ale Moonstone chociaż nie zdybyła AARS odznaczenia, powoli zyskuje na popularności.
W umiarkowanym klimacie (n.p. Oregon) rośnie o wiele lepiej niż większość róż z odznaczeniami
ARSS. Myślę że w Polsce też rosłaby świetnie.
(Moonstone nie zdobyła ARSS ponieważ nie najlepiej rośnie w gorących klimatach, na przykład w Kaliforni.
O AARS można przeczytać na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2008/09/all ... -selection )
Nie mam tej róży w ogrodzie bo oprocz Jana Pawla II nie mam więcej białych albo białawych róż,
ale z tego co słyszę, róża ta potrzebuje jednego roku albo dwóch by się rozwinąć, i po kilku latach
jest pierwszą różą w ogrodzie która zakwita wiosna, i ostatnią która zasypia jesienia. Rośnie sztywno
do gory, i róże ma na długich łodygach, jak typowa wielokwiatowa. Wszyscy chwalą ją również
za bujne liście i odporność na choroby.
Myślę że Moonstone, Gemini, Julia Child i Fame za jakiś czas trafią do Europy i Polski.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Marku - to ja bardzo Ci dziękuje - w końcu to Ty zgłosiłeś mnie do konkursu.
Co do Balzaca - u nas róże Meillanda są sprzedawane przez sklepy typu - dom - ogród - stąd ich coraz większa popularność - połowa forum ma już Acropolis
dużo róż sprzedaje się z grupy Romantica. Co do Balzaca - mam go na oku - na razie ma jeden pęd wysokości 150 cm z 5 kwiatami na pędzie, a podobno miał być niski do 120 cm, a u mnie zachowuje się jak róża parkowa.
Co do Balzaca - u nas róże Meillanda są sprzedawane przez sklepy typu - dom - ogród - stąd ich coraz większa popularność - połowa forum ma już Acropolis
- rose_marek
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Gosia, w tym miesiącu Andrzej wyprzedził mnie
. Będziesz pierwsza na liście
i będziemy na Ciebie głosować: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=25859
Ogród impresionistyczny Ron'a i Lucille Wolds
Ogród Ron i Lucelle Wolds jest wielkości ponad jednej "morgi", 0.3 hektara.
Z tego ogród różany okupuje około 1/5 powierzchni. Resztę terenu zajmuje sad,
dom mieszkalny, dwie małe szklarnie, oczko, i kilka ogródków impressionistycznych
między drzewami. Lucille Wold dużo maluje, i ogród jest dla niej inspiracją, i vice
versa, ogród jest odzwierciedleniem jej wizji.
Ponadto państwo Wolds mają "business" - raz w tygodniu, na lokalnym targowisku,
sprzedają kwiaty w doniczkach. Ich stanowisko "Kwiaty Wolds" jest znane z ładnych
kwiatów po przystępnej cenie. Wolds mieszkają w swoim domu od 24 lat, od czasu
kiedy przeszli na emereturę. Najciekawsze w tym wszystkim że Lucille ma 85 lat,
a Ron 89 lat!, i wszystkie prace w ogrodzie w dalszym ciągu wykonują sami.

Droga prowadząca do posiadłości państwa Wolds nazywa się "droga Wolds".

Posiadłość Panstwa Wolds, na końcu tej drogi, jest na zboczu wzniesienia z bardzo ładnym widokiem.

Państwo Wolds mają ponad 200 róż.

Od 12 lat nie stosują żadnych oprysków (w przeciwienstwie do poprzednich ogrodów).
Nie stosują też nawozów sztucznych. Na kilku różach było widać czarną plamistość i mączniaka,
ale ogólnie mają bardzo zdrowe róże.


Właściciel, Ron Wolds.

To róża Iceberg. Na drugim planie jest Ron który był w każdym miejscu. Trudno było zrobić
zdjęcie bez niego. Tylko pogratulować vigoru życia.



Nie wiem jakie to róże, bo Panstwo Wolds nie mają żadnych napisów z nazwami róż.
Większość róż nietypowa, których jeszcze nie widziałem.


Ta szklarnia na prawo to jedna z dwóch szklarni gdzie Ron i Lucia hodują rośliny na sprzedaż.
Raz w tygodniu jadą z nimi na lokalne targowisko

Jak każdy Oregonianin, Ron ma także kilka pięknych dalii (dahlias)


W sadzie gałęzie łamały się od nadmiaru śliwek i jabłek.

Bardzo podobało mi się ich oczko "impresionistyczne", pomimo że w samo południe,
w ostrym słońcu oczko nie miało efektu impresionistycznego.
i będziemy na Ciebie głosować: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=25859
Ogród impresionistyczny Ron'a i Lucille Wolds
Ogród Ron i Lucelle Wolds jest wielkości ponad jednej "morgi", 0.3 hektara.
Z tego ogród różany okupuje około 1/5 powierzchni. Resztę terenu zajmuje sad,
dom mieszkalny, dwie małe szklarnie, oczko, i kilka ogródków impressionistycznych
między drzewami. Lucille Wold dużo maluje, i ogród jest dla niej inspiracją, i vice
versa, ogród jest odzwierciedleniem jej wizji.
Ponadto państwo Wolds mają "business" - raz w tygodniu, na lokalnym targowisku,
sprzedają kwiaty w doniczkach. Ich stanowisko "Kwiaty Wolds" jest znane z ładnych
kwiatów po przystępnej cenie. Wolds mieszkają w swoim domu od 24 lat, od czasu
kiedy przeszli na emereturę. Najciekawsze w tym wszystkim że Lucille ma 85 lat,
a Ron 89 lat!, i wszystkie prace w ogrodzie w dalszym ciągu wykonują sami.

Droga prowadząca do posiadłości państwa Wolds nazywa się "droga Wolds".

Posiadłość Panstwa Wolds, na końcu tej drogi, jest na zboczu wzniesienia z bardzo ładnym widokiem.

Państwo Wolds mają ponad 200 róż.

Od 12 lat nie stosują żadnych oprysków (w przeciwienstwie do poprzednich ogrodów).
Nie stosują też nawozów sztucznych. Na kilku różach było widać czarną plamistość i mączniaka,
ale ogólnie mają bardzo zdrowe róże.


Właściciel, Ron Wolds.

To róża Iceberg. Na drugim planie jest Ron który był w każdym miejscu. Trudno było zrobić
zdjęcie bez niego. Tylko pogratulować vigoru życia.



Nie wiem jakie to róże, bo Panstwo Wolds nie mają żadnych napisów z nazwami róż.
Większość róż nietypowa, których jeszcze nie widziałem.


Ta szklarnia na prawo to jedna z dwóch szklarni gdzie Ron i Lucia hodują rośliny na sprzedaż.
Raz w tygodniu jadą z nimi na lokalne targowisko

Jak każdy Oregonianin, Ron ma także kilka pięknych dalii (dahlias)


W sadzie gałęzie łamały się od nadmiaru śliwek i jabłek.

Bardzo podobało mi się ich oczko "impresionistyczne", pomimo że w samo południe,
w ostrym słońcu oczko nie miało efektu impresionistycznego.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Marku miałeś wspaniały pomysł, żeby pokazać na Forum oregońskie ogrody a przy okazji oregońskie przepiękne krajobrazy. Zdjęcia róż mających za tło wzgórza, są po prostu fantastyczne. Dziękuję za co co pokazałeś i czekam na następne ogrody i krajobrazy Oregonu.
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- rose_marek
- -Moderator Forum-.

- Posty: 1282
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Dzisiaj napiszę trochę o czwartym ogrodzie który odwiedziłem już prawie
miesiąc temu. Zajeło mi trochę czasu by napisać o nim ponieważ o wiele
łatwiej jest odwiedzić i pooglądać, a dużo trudniej napisać
.
Ogród różany Rich'a Baer
Rich Baer to lokalna legenda różana i wizytówka portlandzkiego środowiska
różanego na zewnatrz.
Rich (czytaj Ricz) jest jednym z najlepszym znawcą róz tutaj w Portland, i jest
tą osobą która swoją wiedzą dzieli się z innymi. Znany jest na całą Amerykę.
Nawet kilka razy czytałem w książkach odniesienia do niego typu "..a Rich Baer
z Portland proponuje ...". Rich sam pisze dużo artykułów i publikacji. Większość
artykułów w lokalnym czasopiśmie-biuletynu o różach (Rose Chatter) jest jego autorstwa.
Oprócz tego, Rich jest najbardziej znanym fotografem róż w USA. Chyba połowa
katalogów wydanych w USA zawiera jego zdjęcia. Na przykład, prawie wszystkie
zdjęcia na poniższych stronach internetowych są zrobione przez Rich'a:
http://www.edmundsroses.com/
http://www.weeksroses.com/roses.htm

W ogrodzie ma teraz 910 róz (miał ponad 1000, ale w ostatnich dwóch latach zmniejszył ogród o 150 róz).


Przy wejściu do ogrodu stoi plakietka która zaprasza gości
do ogrodu i do ...plewienia chwastów.

Ogród Richa już po raz kolejny wygrał konkurs najlepszego ogrodu
różanego w Portland.

Za każdym razem jak odwiedzam ogród Rich'a, to od razu biegnę do rogu gdzie ma poustawiane
róże w 60 litrowych donicach. Są to róże które hodowcy przysłali by Rich mógł zrobić zdjęcia
do katalogów na przyszły sezon, gdy te róże będą wprowadzane na rynek Amerykanski.

Tym razem miał dwie bardzo ciekawe róże. Pierwsza z nich to róża o zaszyfrowanej
nazwie 01-03856. Być może nazwa tej róży nie jest jeszcze wybrana.


Druga róża która zauroczyła mnie nazywa się Q183-1.


Właściciel ogrodu, Rich Baer. Jak widać po koszulce, Rich jest jednym z testerów w klasyfikacji AARS,
(AARS opisana jest na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2008/09/all ... selection/ )

A ta róża jest już bardzo znana, to Sally Holmes. Nietypowa róża wyhodowana przez
amatora w Anglii. Czasem amatorzy wyhodują ciekawe okazy po przez krzyżówkę róż
o których profesjonalni hodowcy by nie pomyśleli.

Sally Holmes zaczynała już drugie kwitnienie. W czasie pierwszego kwitnieni jest
całkowicie pokryta w kwiatach, które utrzymują się przez długo czas.

Sally Holmes rośnie do 4 metrów wysokości.
ciąg dalszy nastąpi...
miesiąc temu. Zajeło mi trochę czasu by napisać o nim ponieważ o wiele
łatwiej jest odwiedzić i pooglądać, a dużo trudniej napisać
Ogród różany Rich'a Baer
Rich Baer to lokalna legenda różana i wizytówka portlandzkiego środowiska
różanego na zewnatrz.
Rich (czytaj Ricz) jest jednym z najlepszym znawcą róz tutaj w Portland, i jest
tą osobą która swoją wiedzą dzieli się z innymi. Znany jest na całą Amerykę.
Nawet kilka razy czytałem w książkach odniesienia do niego typu "..a Rich Baer
z Portland proponuje ...". Rich sam pisze dużo artykułów i publikacji. Większość
artykułów w lokalnym czasopiśmie-biuletynu o różach (Rose Chatter) jest jego autorstwa.
Oprócz tego, Rich jest najbardziej znanym fotografem róż w USA. Chyba połowa
katalogów wydanych w USA zawiera jego zdjęcia. Na przykład, prawie wszystkie
zdjęcia na poniższych stronach internetowych są zrobione przez Rich'a:
http://www.edmundsroses.com/
http://www.weeksroses.com/roses.htm

W ogrodzie ma teraz 910 róz (miał ponad 1000, ale w ostatnich dwóch latach zmniejszył ogród o 150 róz).


Przy wejściu do ogrodu stoi plakietka która zaprasza gości
do ogrodu i do ...plewienia chwastów.

Ogród Richa już po raz kolejny wygrał konkurs najlepszego ogrodu
różanego w Portland.

Za każdym razem jak odwiedzam ogród Rich'a, to od razu biegnę do rogu gdzie ma poustawiane
róże w 60 litrowych donicach. Są to róże które hodowcy przysłali by Rich mógł zrobić zdjęcia
do katalogów na przyszły sezon, gdy te róże będą wprowadzane na rynek Amerykanski.

Tym razem miał dwie bardzo ciekawe róże. Pierwsza z nich to róża o zaszyfrowanej
nazwie 01-03856. Być może nazwa tej róży nie jest jeszcze wybrana.


Druga róża która zauroczyła mnie nazywa się Q183-1.


Właściciel ogrodu, Rich Baer. Jak widać po koszulce, Rich jest jednym z testerów w klasyfikacji AARS,
(AARS opisana jest na stronie: http://www.roses.webhost.pl/2008/09/all ... selection/ )

A ta róża jest już bardzo znana, to Sally Holmes. Nietypowa róża wyhodowana przez
amatora w Anglii. Czasem amatorzy wyhodują ciekawe okazy po przez krzyżówkę róż
o których profesjonalni hodowcy by nie pomyśleli.

Sally Holmes zaczynała już drugie kwitnienie. W czasie pierwszego kwitnieni jest
całkowicie pokryta w kwiatach, które utrzymują się przez długo czas.

Sally Holmes rośnie do 4 metrów wysokości.
ciąg dalszy nastąpi...
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22083
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
No Marku!!!!
Ależ ucztę mam od samego ranka!
Przepiękna wyprawa w cudowny świat.
Kwiaty niesamowicie piękne... miejsca i ludzie cudowni.
Czy zwyczaj otwartych ogrodów dotyczy tylko ludzi "wielkich- znanych" mających 'biznesowe 'powiązania z uprawą,zwycięzców konkursów ?
Mógłby przywędrować do nas,podoba mi się ,już mam na oku takie rodzime różane ogrody które chciałabym zobaczyć.
Może dziewczyny się zdecydują po Twoich wspaniałych publikacjach.
Marku przepiękna relacja,pozdrawiam

Ależ ucztę mam od samego ranka!
Przepiękna wyprawa w cudowny świat.
Kwiaty niesamowicie piękne... miejsca i ludzie cudowni.
Czy zwyczaj otwartych ogrodów dotyczy tylko ludzi "wielkich- znanych" mających 'biznesowe 'powiązania z uprawą,zwycięzców konkursów ?
Mógłby przywędrować do nas,podoba mi się ,już mam na oku takie rodzime różane ogrody które chciałabym zobaczyć.
Może dziewczyny się zdecydują po Twoich wspaniałych publikacjach.
Marku przepiękna relacja,pozdrawiam
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Marku różany, ależ to była podróż!!! Dziękuję, bo to uczta, a nie wycieczka 
Najbardziej zafrapował mnie wiek sędziwych a bardzo żwawych hodowców, czy mam rozumieć, że jeśli założę duży ogród różany i sama będę wokół niego "biegać", to też dożyję w zdrowiu takich lat? Chciałabym
A przy okazji pytanie:
Nie dopatrzyłam się co to za ściółka, możesz napisać coś więcej na temat?
I bardzo mnie ciekawi co się dzieje z tą ściółką, która położona była rok wcześniej, czy ona zupełnie znika, czy jednak poziom gleby się podnosi i rabaty są coraz wyższe?
Najbardziej zafrapował mnie wiek sędziwych a bardzo żwawych hodowców, czy mam rozumieć, że jeśli założę duży ogród różany i sama będę wokół niego "biegać", to też dożyję w zdrowiu takich lat? Chciałabym
A przy okazji pytanie:
rose_marek pisze: Don bardzo chętnie dzieli się swoimi metodami.
By nie mieć żadnych plam on opryskuje swoje róże raz na dwa tygodnie. Opryskuje każdą różę
od dołu w górę. Co więcej? Co roku na wiosnę przykrywa korzenie róż 10-15 cm warstwą ścółki.
Nie dopatrzyłam się co to za ściółka, możesz napisać coś więcej na temat?
I bardzo mnie ciekawi co się dzieje z tą ściółką, która położona była rok wcześniej, czy ona zupełnie znika, czy jednak poziom gleby się podnosi i rabaty są coraz wyższe?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
cilla77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Marku wspaniałe są te ogrody! Każdy na swój sposób jest piękny i ma ciekawych właścicieli.
Najbardziej jednak jestem pod wrażeniem Ogrodu impresionistycznego Ron'a i Lucille Wolds. Może nawet bardziej pod urokiem samych ludzi, dwojga wspaniałych staruszków!
Chyba nie jeden z Nas marzy o takiej starości - wieku, sile, pasji i możliwości życia w takim otoczeniu, blisko natury. I co ciekawe kochają róże, niekoniecznie wiedząc, znając ich gatunki! Niesamowite jest dla mnie to, że jeszcze potrafią sobie na pasji dorobić.
Naprawdę wspaniali ludzie, róże i szkoda że nie możemy zobaczyć obrazów Pani Lucille.
Najbardziej jednak jestem pod wrażeniem Ogrodu impresionistycznego Ron'a i Lucille Wolds. Może nawet bardziej pod urokiem samych ludzi, dwojga wspaniałych staruszków!
Chyba nie jeden z Nas marzy o takiej starości - wieku, sile, pasji i możliwości życia w takim otoczeniu, blisko natury. I co ciekawe kochają róże, niekoniecznie wiedząc, znając ich gatunki! Niesamowite jest dla mnie to, że jeszcze potrafią sobie na pasji dorobić.
Naprawdę wspaniali ludzie, róże i szkoda że nie możemy zobaczyć obrazów Pani Lucille.
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli


