Oooops, powinnam to wiedzieć
A skąd bierzesz rośłinki? Z wymiany z sąsiadami, ze sklepu z sadzonkami, czy z nasion?
Nasi działkowicze często przynoszą też rośliny prosto z pola, czy z lasu, bierze się łopatkę i wiaderko, jak małe dziecko, idzie czy jedzie na wycieczkę, odnajduje ciekawe roślinki i wykopuje z bryłką ziemi. Potem przenosi się do swojego ogrodu i sadzi w odpowiednim miejscu, podobnym do naturalnego, tego skąd się roślinkę przyniosło. Jak tak przesadziłam dziurawiec. Oczywiście trzeba uważać na rośliny pod ochroną, tych nie ruszamy z ich naturalnego środowiska.