Tak mnie dzisiaj żegna dzień
a tak wita noc
Margaret, teraz ludzie oszaleli na punkcie wszelkich variegat, ceny skoczyły w kosmos, za tego kurdupelka stówkę zapłaciłam

a może się zdarzyć że go zatłukę

, na razie zostawiłam go tak jak przyjechał, w tym pumeksie, zobaczymy, zawsze jest 50% szansy że przeżyje ;)
Olcia, jak ci taki mapiutek wypuszcza już kulki to masz dobrą rękę

, niestety ja już mam dwa na sumieniu.
Joanno, dziękuję że tu do mnie zajrzałaś

, monstery są piękne, ale i rosną olbrzymie, trzeba mieć dla nich miejsce, ja mam dwie malutkie, ale moją miłością są hoje.
Foxowa/Majko, mimo że to mój wątek, to się zdezorientowana cofnęłam na pierwszą stronę sprawdzić

, Joasi się pomyliło, a mogło, bo liście phyllury sa podobne do tych pierwszych monsterowych, bez wcięć ;)
Dzisiaj przesadziłam syngonia do większych doniczek, korzeniska miały jak u dębu. Wiosna, więc odświeżam doniczkowe, ogród leży odłogiem, ale w tym roku tylko przedogródek będzie w pieczy, z tyłu niech sobie wszystko rośnie jak chce, skończył mi się power ;), więc najwyższy czas odpuścić, te resztki sił, co jeszcze mam, wolę wykorzystać w mini warzywniczku.
Dischidia Platyphylla chce popełnić samobójstwo, wzięłam ją na OIOM, przesadziłam i podzieliłam, może jak jedna padnie to druga przeżyje. Jakaś szansa jest.
A jutro muszę popikować co większe koleusy, aż się boję, bo to takie delikatne i pewnie dużo poniszczę, będę płakać i pikować ;).
Ostatnio przesadzałam też aspidistrę variegatę, stała jak zaklęta chyba rok, matecznik ma varie w formie paska przez środek, a dwa liście wypuściła z variegacją równo 50% liścia, jak od linijki, więc oddzieliłam ten kawałek i posadziłam osobno. Teraz widzę że w mateczniku wychodzą trzy liście a w tym odsadzonym ogryzku jeden i czekam niecierpliwie jak to będzie wyglądać.
I na dobranoc hoja

hoja 'Mathilde", bardzo wdzięczna roślina, nie kaprysi, chętnie kwitnie i pachnie. Mathilde powstała przez skrzyżowanie H.carnosy i H.serpens. Pocieszycielka, jak padnie jakaś sadzonka z fochami ;)
