Miłeczko, ja teraz już wolałabym mieć połowę tych cebul które mam, ze względu na fakt że uwielbiam (

) je sadzić. Ja też w zeszłym roku byłm zbulwersowana że tojad mi nie zakwitł. W tym roku myślałam że też nie zakwitnie, ale w końcu dał radę. One chyba tak późno kwitną. Zamiast zatrwiana masz szarłat
Soniu, nie bardzo byłam przekonana na ten zatrwian, ale powiem Tobie że to bezproblemowa roślinka i długo kwitnie poimo pierwszych mrozów. Ja kupiłam nasiona w paczuszce nie jako mieszanka ale jednokolorowe - taki ciemny niebieski. Pomimo wześniejszych wątpliwości przekonał mnie na plus. Jak resztz przekwitła dawał jeszcze mocny akcent kolorystyczny w ogrodzie. aha, i na suszki fajnie się nadaje, nie gubi koloru.
Te nasiona rozplenic w doniczkach trzymać w domu?
Aneczko, czytałam że Queen'ów już nie dostałaś, Ty to masz zdrowie po tym całym sadzeniu ( i to w doniczkach

) jeszcze dodatkowych cebul szukać

Moja różanka wciąż w budowie, na razie przesadzałam byliny, które rozmiarem okazały się niezgodne z założeniami i burzyły wygląd (np zbyt wysokie z przodu poszły teraz na tył itp). Trzeba rozplanować i posadzić jeszcze róże.I chyba na ten sezon koniec. W przyszłym roku znów będę oceniać efekty i ewentualnie kombinować kolejne zmiany
Sabina, ja zamiast mówić sobie "a teraz różowiutki. Jaki on będzie fajny, a jak posadzę obok niego jeszcze kilka różowiutkich - ach, to dopiero będzie efekt..." raczej biadolę chol....a tu znów korzenie tujowe do wykarczowania przed wsadzeniem kolejnej paczki cebul, a tam do licha znów łopatki nie mogę wbić bo kamlot jakiś mi przeszkadza...

Jeszcze do tego ziemie w dołkach trza wymienić bo wszędzie piach... normalnie bajka z tym sadzeniem
Tulap, a nie chcesz wpaść do mnie posadzić jeszcze trochę cebulek jak już masz taką wprawę?
Kaśka, a widziałaś wpis przed Twoim ile Mati cebul wsadził?

Tam to będzie dopiero kozielski
Śniedka tak, wiem że się wykopuje. Na razie siedzi sobie wciąż w donicy, a donica jest pod dachem, więc mróz go ominął i kwitnie nieprzerwanie
Gracha, cebul nigdy dość, ale sadzenia zawsze
Wandziu, u ciebie wszystko rośnie na kupie

Ale na tak pięknej kupie, że nie jeden taką kupę chciałby mieć nie wyłączając oczywiście i mnie
Iwonka, witam kolejną pozytywnie zielono nakręconą osóbkę

Chętnie pooglądam ten Twój ogrodowy misz-masz, kiedy wąteczek? Oczywiście zaglądaj, czuj się jak u Siebie
Lucynko, taki mam zamysł mieć bujną wiosnę. Tak się naoglądałam wiosny tutaj na Fo, że amok cebulowy mnie w tym roku ogarnął

Ja w tym roku nie miałam wiele wiosennych nasadzeń, koniecznie czas był to zmienić

----------------
Kochani ratujcie - dziś przyjechały różyce. Ok 18 jak byłam w domu włożyłam wszystkie do wiadra z wodą. Niestety jutro nie ma szans abym je wysadziła do gruntu, najwcześniej w sobotę. Czy one do soboty mogą w tej wodzie stać?!? Aneczka pisała że mogą stać 4-24 godz. Moje stały by ok 40 godz. Co zrobić żeby dały radę doczekać do soboty?
