Byłam nie dawno na dworze...ależ kos świergoli

No mówie wam ...az go poniosło z radosci
Marysiu...chyba nie widziałam rododendronów u nas....za to sasiadka dzwoniła ,ze sa róże

ja juz nie mogę....

to zielone to czaisie juz wszędzie na człowieka
Na dodatek zmagam sie sama ze soba bo w Lidlu róze na pniu....a tam bywaja cukiereczki
Agus mi te rózyczki tez poprawiły humorek i to fest

Przepiekne sa,będę podpatrywac tego twojego
Białego Leośka i tą
Lusindę młodą też...jeny ile jest tych róż
