Ewuś, żebym ja to wiedziała... Mgliście pamiętam, że wsypałam tam jakąś mieszankę ziół chyba, bo zależało mi na rumianku a nigdzie go nie mogłam kupić. Jak już posiałam to i rumianek się znalazł w ogrodniczym, skutki tego widać na rabatce dziada i baby
W zeszłym roku coś się tam kotasiło, ale niemrawo a ostała się szałwia. I bardzo dobrze.
A róże faktycznie świetnie, praktycznie wszystkie w pąkach, zapowiada się chyba dobry sezon. Robactwa tylko dużo, trzeba uważać. I jednak jest wilgotno, przypuszczam że będzie gorzej niż w zeszłym roku z chorobami grzybowymi, ale nic to, nie martwię się na zapas...
Madziu, Pralinka to grzeczna, miła kotka, gdzie jej tam do lotów na miotle... chyba?
Aniu, zakupy na targu - bezcenne

Śliczną azalię kupiłaś!