Też zakupiłam wiąza ponad dwa tygodnie temu. Po posadzeniu do gruntu zaczęły mu żółknąc liście i część gałązek. Oczywście mocno sie zaniepokoiłam, ale pocztałam co nieco i uspakajam się, bo ponoc to normalny efekt aklimatyzacyjny. Jak wyżej - poczekam i zobaczę jak zachowa sie wiosną Teraz jak nic przezywa szok Pewnie ten Twój też Pozdrawiam
Dzień dobry,
Mam problem z wiązem. Liście zjadają jakieś insekty. Zauważyłam na nim dość dużo mrówek, czy to one mogą tak niszczyć drzewko, czy to "robota" czegoś innego? Jak można wyleczyć tak chorego wiąza?
Upały już dawno minęły a na nowych liściach ciągle pojawiały się takie plamki (jest ich bardzo dużo na całym drzewku). Wklejam fotkę i jeszcze raz proszę oceńcie co to może być.
W takim razie z czym? Czy są to poparzenia słoneczne lub może jakiś niedobór. Jak mogę zapobiec pojawianiu się tych plam w przyszłym roku? Bo tak naprawdę to drzewko zamiast zdobić - szpeci
Tez mam w ogrodzie wiąz w poprzednich latach usychały listki, sądziłam że to od słońca i tak chyba było. W zeszłym roku zauważyłam taki bąble na listkach. Pryskałam środkiem na mszyce te bąble zrywałam tyle ile mogłam ( drzewko jest już wysokie).
W tym roku jak drzewo zaczęło się budzić popryskałam środkiem na mszyce,przędziorki i tarczniki ale tylko raz.
Dzisiaj zauważyłam znowu te bąble a na gałęziach przy pniu dwa tarczniki ( takie brązowe kopułki w środku biały proszek). Ile się dało to pozrywałam te bąble ale więcej, to znaczy wyżej nie sięgnę. Popryskałam dzisiaj Karate. Czy mam powtórzyć a ja tak to kiedy. A może to nie ten środek?
Grab choruje, ma zaatakowane liście w zasadzie na całej wysokości drzewa.
Na liściach pojawiły się "krostki" średnicy niecałego 1mm, obsypane są nimi całe liście zresztą widać je dobrze na zdjęciach. Na niektórych liściach pojawiły się również zielone wyrostki (galasy?) dł. ok 1 cm i średnicy ok 5 mm i inne suche, brązowe.
Co to jest i jak z tym walczyć.
Dziękuję z góry za ew. pomoc.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski "MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo. "PORADNIK" - Oczko Wodne
Janusz dobrze radzi- z tym, że Talstaru już nie kupisz - chyba, że szybko poszukasz i znajdziesz jakieś ostatnie sztuki na półkach sklepowych. Jeśli nie - to można zastosować teraz Pyranica 20 WP (są badania potwierdzające częściowo wgłębne działanie tego akarycydu) . Na wiosnę Magus na zmianę z Apollo i Sanmite lub Pyranica. Nie zapomnij też zgrabić i spalić liści jesienią.
Dziękuję Januszu.
Przekażę siostrze Twoją diagnozę i to że nie ma graba, jak myślała do tej pory. Dom wraz z ogrodem kupiła w ub. roku i widocznie nie poznała jeszcze roślin w nim rosnących, a ja nie znam się na drzewach.
DarekRz pisze:z tym, że Talstaru już nie kupisz - chyba, że szybko poszukasz i znajdziesz jakieś ostatnie sztuki na półkach sklepowych.
Zastanawiam się nad zastosowaniem teraz Pyranica i poprawienie wiosną Telstarem. Jeśli taki myk może mieć miejsce, to czy dawka Pyranica ma być taka jak dla pomidorów pod osłonami, jak piszą w ulotce, tzn. 0,025% (25 g środka w 100 l wody). Bo dawki na inne rośliny nie podają.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski "MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo. "PORADNIK" - Oczko Wodne
Z Talstarem warto byłoby się upewnić w realu - bo nie wiem Pawle, czy doczytałeś - ale w wielu ofertach z tych wyszukanych przez Google (sprawdzilem 3 pierwsze) jest: "dostepność - brak" lub "stan magazynu - brak". A nowych dostaw nie będzie bo nie ma rejestracji, UE wycofała substancję czynną Talstaru (bifentryna) z obrotu.
Co do Pyranicy to myslę, że 0,025% będzie dobrze. Środek o nazwie Massai (ta sama subst. aktywna, stężenie i formulacja) zarejestrowany w Irlandii m. in. do zwalczania przedziorków i szpecieli także na gruszach w polu, truskawkach i in. przewiduje 0,02 do 0,03%. Nie ma co przesadzać ze stężeniem, bo wiąz holenderski ma dość delikatne liście. Pyranica może ograniczyć populację już teraz, choć na pewno w 100% problemu nie zlikwiduje - deformacje, które już są też nie znikną.
Mam piękny parasolowaty wiąz. Dwa lata temu chorował chyba na szpeciela - zielone bąble z szypułką na niektórych liściach, w środku bąbla coś tam jest ale super malutkie. Poobrywałam te liście i w ubiegłym roku wiąz był piękny.
W tym roku ma znowu tego szpeciela a ponadto na gałęziach w miejscach skrzyżowania pełno oblepionych żyjątek jak tarczka z białym brzegiem, zbudowane z segmentów, troche podobne do stonogi ale malutkie. Oderwane maja coś rudego w środku ale sa tak paskudne, że im sie nie przyglądam. Spróbuję dołączyć zdjęcia ale jestem tu nowa i nie wiem jak to zrobić. Poczytam poradnik.
Dziękuję Wam, prosze o pilną odpowiedź bo muszę to świństwo bez nazwy czymś wytruć!!!!!!!