Krysieńko, obawiam się, że polegniesz w tej walce

i na nowej działeczce zamieszkają i róże i hortensje- nie ma wyjście, jedne i drugie prawdziwe piękności

Ja mam różaną rabatę pod domem, ale bedę je eksmitować w inne miejsce, bo im tam po południu zbyt cieniście, i stworzy się wspaniały zakątek na hortensje ogrodowe, które od zawsze bardzo lubię i mam kilka krzaczków u siebie, ale one dla odmiany miały zbyt dużo słoneczka
Marylu, różyczki faktycznie pięknie się rozrastają, najbardziej podoba mi się pokrój żółtych i pomarańczowych, bo tworzą wspaniałe gęste krzaczki, różowe i czerwone tworzą takie długie badylki, ale mam nadzieję, że też ładnie się zagęszczą
Izuś, tak to właśnie jest z tymi nasadzeniami

U mnie największym problemem są właśnie cebule tulipanów, mam je powtykane wszędzie i zawsze jak tylko coś sadzę, to je wykopuję, a często i niszczą mi się

W tym roku nawet już tulipanów nie dokupuję, zamówiłam jedynie trochę lilii, no i jeszcze muszę kupić sporo krokusów.
Daluś dziękuję

Powiem szczerze, że i ja dosyć często mam problem z oddaniem czerwieni, przeważnie wychodzi zbyt żarówiasto. Mój aparat w ogóle robi dosyć nasycone kolorem zdjęcia, ale ja takie najbardziej lubię
Irenko mój ogródek najbardziej mi się podoba wiosną i właśnie jesienią. Latem mam niewiele barw, ale jesień uwielbiam, już nie mogę się doczekać, kiedy drzewa i krzewy zaczną się przebarwiać, wtedy jest naprawdę bajecznie. Do jesiennego szczęścia brakuje mi tylko kilku krzaczków chryzantem, ale mam nadzieję, i one zamieszkają w moim jesiennym ogrodzie
Miłko te żółte i czerwono-pomarańczowe różyczki to sadzone w tym roku okrywowe The Fairy, jeszcze maluchy, ale ślicznie przyrastają i mam nadzieję, że już w przyszłym roku będą bardziej widoczne na rabatach
A co do hortensjowo-różanego dylematu, to myślę, że nie da się wybrać

muszą być i jedne i drugie
Krysieńko u mnie niestety też cały ranek padało, miałam się wybrać rano na grzybki- po raz pierwszy w tym roku, ale nie dało rady, teraz na szczęście już nie pada i myślę, że około 12 pojedziemy
