Kochane Dziewczyny !!!! Z problemami nie radzi sobie moja kozia głowa....... Tak dla uspokojenia. Jestem cała i domek też. I taras w budowie...
Nie odzywam się , bo nie potrafię dzielić się troskami, porażkami.... Doszłam do wniosku , że na zmartwienie najlepsza mocna, fizyczna praca..... Z efektami podzielę się niebawem
Na dziś zdjątka :
Chyba to nie najlepsze zdjątka ale lepsze coś niż nic ...... Mała Pitajka i Niunia -Tulka buziaki ślą!!!!!!
No wreszcie...najważniejsze, że żyjecie i jesteście zdrowi a problemy są po to żeby je rozwiązać...od czego masz kozie kopytka.
No to Ulka czekamy na fotki.
Ulka żyje i cała.....
Jak to dobrze że się odezwałaś.
Rewolucja wielka się szykuje - no i coś jak mój balkonik - wooowwww
Kicie już zaadoptowały i im się to chyba najbardziej podoba.
Ulka to będzie rewelka
Warzywniaczek kwitnący, kwiatowa rabatka też - a więc nie najgorzej - przetrwałaś zawieruchy pogodowe, a to najważniejsze.
Skoro pracą leczysz stresy to znaczy żeś zdrowa i to mnie cieszy.
Pisz co wszystko się działo, choć tyle będziemy mieli wieści od Ciebie.
Buziki i uściski dla Ciebie.
A dla zwierzyńca mizianka. Trzymaj się Ulka.
Pięknie Ulko na takim ranczo ,daleko od problemów i ludzi ,
masz widzę masę roboty ,ale za to jakie efekty ,
i to właśnie cieszy najbardziej ,roślinki super . :P i te do jedzenia i te do patrzenia :P
No, jesteś!
Uleńko, z przyjaciółmi można się dzielić problemami tak samo jak radościami. Dokładnie tak samo
Te zdjątka są najlepsze! Pokazują kawałek przepięknego domku, kawałek warzywnika na schwał, szczęśliwe koty i cudne kwiaty. Szcególnie mnie ujęło to zdjęcie
Elżbietko!!! Twoja hortensja rośnie !! Kwiatów w tym roku się nie spodziewam ale za rok...... Grażynko !!! Przetrwałam burze i ulewy. Takich ulew tu nigdy nie spotkałam!!! Wczorajsza znów była potężna. Dziś wprawdzie pięciokrotnie lało ale to już nie były oberwania chmur! Tarasik prawie gotowy (częściowe oszklenie za rok) Lisko!!!! Dla Ciebie pierwsze ogóraski !!! Bogusiu!!! Od ludzi rzeczywiście jestem daleko, niestety problemy potrafią dopaść ...... Takie życie. Doszłam do wniosku, że jak nie mogę mieć na ich zażegnanie wpływu - trza się pogodzić ze stanem rzeczy. Grzesiu!!!! Masz rację! Tu jest pięknie i cichutko!!! Zobacz nowe łączki w dzień i z nocną mgłą Izuś !!! Dzięki za miłe słowa. I za to że jesteś!!!! Mam nadzieję, iż pogoda trochę się uspokoi i pozwoli mi bywać więcej w necie wieczorami (muszę żegnać się z każdym błyskiem za oknami).
Jutro jeśli pogoda pozwoli pozwiedzam Wasze ogrody, a dziś trochę zdjęć dla Was. Aniu-Amlos !!!!!Czy zobaczyłas część Twoich "dzieciątek"?????
I jeszcze na dobranoc dla Wszystkich którzy o mnie pamiętają
Ulka cudnie na twoim ranczu.
Jak ja się cieszę że przetrwałaś to wszystko i że masz już nawet swoje ogóreczki.
Weranda cudna i tak trochę już mi mój balkonik przypomina.
Moje w tym roku niestety zgniły jeszcze przed kwitnieniem.
U mnie każdy dzień burza i deszcz.
Często zawieruchy takie, że aż dziw, że rośliny to znoszą.
A u Ciebie pięknie i sielsko, cichutko, kolorowo i pewno grzyby już się zaczęły.
Problemy są po to, żeby je rozwiązywać a kozy są wytrzymałe i nigdy się nie poddają.
Ulka trzymaj się zdrowo. Całuski.
Mizianko dla futrzastych.
Kozy górą.
Urszulko ale pojechałaś z tą lilią różowo-białą....co to za cudo... Nie dziw się, że jestem pod wrażeniem.
Reszta równie doskonała włącznie z tarasem....kawka poranna ma na pewno super smak.
Chowta się tam i odpoczywajta boć to lipiec i upały się szykują. :P
Buziaczki ślę. :P
Witam Dziewczyny!!!! Wszystko w porządku Było trochę strachu ale ja już się chyba przyzwyczaiłam.....
Korzystając z lepszego dziś działania netu szybciutko wrzucam zdjęcia :
Na dziś się żegnam, bo "robótka" czeka :
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie !!!