moja nie przetrwała zimy mimo zdawałoby się dobrych warunków... tę mam od wiosny...zobaczymy co dalej..więcej prób nie będzie.. 
na razie mnie cieszy...
pracowity 
dzień tylko te komary 
!
, moja już zimowała bezproblemowo a inna / pomarańczowa/ zginęła Oby tak dalej Wcześniej pewnie obcinałam przekwitłe kwiaty bo rośnie blisko furtki ...tak jak obcięłam w ubiegłym roku kwiatostany szkarłatki amerykańskiej,żeby się nie rozsiewała jak również kwiatostan jakiejś trawki 
dopiero potem zorientowałam się,że to cały urok tych roślin..ot," babcia gapcia" jak mówi moja wnuczka.. i nic mi się nie chciało robić chociaż cały dzień spędziłam na działce ..komary z lekka "odpuściły",M zrobił oprysk "antykomarowy"dzień wcześniej,tak że nawet , bo dawno nie byłam... 
a zdawało się,że będzie miała tylko 2 kwiatki 
wyciągnięty z niebytu kolejny "doniczkowy" powojnik a nie kwitł od kilku lat bo wcześniej padał na uwiąd ...w tej chwili jest zdrowiutki...wylazł na magnolię i jałowca...żeby jeszcze więcej kwiatów miał...
największe wrażenie robią na mnie te "zielonookie" jeżówki i hibiskus 
, morelowa róża tez przepiękna 
. 
,LO zakwita pojedynczymi kwiatami bo mam ją dopiero od wiosny ale kolorek jest zgodny ze zdjęciami jakie widziałam w necie a taki niepełny kwiat też jej się zdarza.. tak,że skłaniałabym się uważać,że to jednak ona ale zobaczymy..jak nie ta to inna ja tam wybredna nie jestem ,róż mam niezbyt wiele więc każda się zmieści.. wpadnę zobaczyć Twoją... 
Jest naprawdę piękna. Pochwalę się, że swoją przesadziłam i wydaje mi się, że jej się polepszyło. Czy na drugim zdjęciu to sadziec?
Sadziec u mnie rośnie w rogu działki ,przy płotku od głównej drogi bo on trochę miejsca będzie potrzebował ale warto go mieć . Mój komuś się spodobał i go"ciachnął" przez połowę /z korzeniami / no ale troszkę zostawił ,dobre i to ...nie dogadzam mu a on i tak urósł i jest wyższy ode mnie. Pewno to mokre lato mu sprzyja ale w ubiegłym roku go nie podlewałam i też był okazały 
ale na razie tylko kawałek jej uszczknęłam i posadziłam w innym miejscu , szkoda by mi było ją nadwyrężyć , może wytrzymam...to jedna z nielicznych u mnie roślin,których nie przesadziłam... 
....niestety miejsca brak i mogę kupić jedynie ze 2, 3 odmiany....najbardziej marzą mi się pomarańczowe, bo to mój ulubiony kwiatowy kolor.....z przykrością przeczytałam, ze nie przetrwała u Ciebie zimy......a u mnie na wschodzie zimy do najłagodniejszych nie należą .....i tak wciąż się waham...... i tak pięknie wyglądają z trawkami moja pomarańczowa nie przetrwała zimy pewnie przysłużyło jej się przesadzanie jesienią , przetrwała inna niby żółta,która okazała się biała , zielone oczko,i green envy, tak,że moja rada : kup i posadź śmiało w końcu nie są aż takie drogie,żeby nie można było zaryzykować a przecież czasem i inne roślinki nie przeżywają zimy chociaż wydaje się,że powinny...ja swoich nie okrywałam na zimę a biała popularna była u mnie 3 lata i też nie było jej na wiosnę i nie wiem czy ktoś wykopał czy zmarzła...Tak,że czasem rośliny nam giną ale trzeba być dobrej myśli... mam też trawy z paprociami i żurawkami no i jeszcze coś tam coś tam by znalazł gdzie indziej ...miło,że wpadłeś! Ale nie wiem czemu nazywasz mnie Martynką??? 
zajrzałam do Twojego wątku i to zdjęcie zwróciło moją uwagę,
