Robert! One są naprawdę śliczne, a co równie ważne: mają doskonały pokrój nawet bez kwiatów. Jedyny probolem, jaki mnie powstrzymuje i powstrzymywać będzie, to kwestia zimowania. Ja niestety - póki co - nie mam możliwości zapewnienia im takiego odpowiedniego zimowania, o tym już w zeszłym roku rozmawiałam z Czarnym. Pozostaje mi popatrzeć na Wasze kolekcje i podziwiać do woli, bo naprawdę cuda to sa niesamowite!
No pięknie, piękne. Tygrysowymiatająco. Ja po przesadzeniu do siódemek to za dwa lata może coś takiego będę miał ;)
A temperatura zimą czy w sezonie? Zimą najlepiej ok. 5 stopni, a w sezonie wolą chłodki - ulubione temperatury to w dzień ok. 20, 20 parę, w nocy z 5 stopni. Tak więc wiosna/jesień to ich czas, a w upały się okropnie męczą ;)
Iwona , masz już szklarnię dla meksykanów i tropikalnych sukulentów , czas na parzeniska dla bardziej chłodnolubnych górali
A takie widoki ,kwitnących łąk kaktusowych cudowne
I własnie dlatego u mnie ich nie będzie... Pamiętasz Marku, jak o tym rozmawialiśmy - ja z takim zimowaniem to będę miała (póki co) problem. Ale sobie za to popatrzę u Was, bo takie dywany to po prostu marzenie!