Rozczochrany ogródek Stokrotki

[dominikams]

Ja tez stawiam banki bezogniowe _ mlodszej stawialam, jak miala kilka miesiecy (wygladala kosmicznie, nawet zdjecie jej cyknelam ) - wtedy albo na siedzaco, albo wieczorem jak byla senna - to zasypiala z bankami. Dzis Zosi (starszej) będę stawiac 3 raz, bo kaszle okropnie, choc goraczka wreszcie spadla. Ale ona tak ma z tym kaszlem, a ja nie chce znow antybiotyku (jak Maja miala z rok, to wyciagnelam ja z zapalenia oskrzeli bankami - stawianymi co 2 dni - oczywiscie bylysmy pod kontrola lekarza, bo z taka dzidzia to strach).

Powiem wam jeszcze, ze podobno dobrze robi stawianie baniek raz (czy dwa razy, nie pamietam) na tydzien, przez kilka (z szesc) tygodni, wczesna jesienia, w celu uodpornienia.

[Andrzej Max]

Ale że mi to nie pasuje do teorii, więc w to nie wierzę

Wiesz teoria - jedno - praktyka - drugie . Poza tym jakaś przyczyna tego musi być, a starzy praktycy swoje wiedzą bo już dużo widzieli. Nie wiem jak te mechanizmy wyglądają ze bańki jedne są blade, inne czarne - czyli praktycznie nie ma wylewu, albo jest ogromny. Może jednak zależy od stanu zdrowia... Fajnie że dzidzia bez kaszlu śpi spokojnie, czego ja o sobie nie mogę niestety jeszcze powiedzieć - jeszcze się budzę...

kontrola w Urzędzie Skarbowym (losują kilku delikwentów i zaglądają w papiery)

To fajnie macie że jest taka społeczna kontrola Urzędu! A co kontrolujecie?

[100krotka]

Andrzejku, ja myślę, że to ma dość duże powiązanie ze stanem naczyń krwionośnych. Kiedyś mój mąż stawiał bańki teściowej, która naczynka ma genetycznie słabe (żylaki, pajączki) i żebyś widział, jak wyglądały jej plecy

Chociaż oczywiście, zawsze mam wielki szacunek i pokorę dla mądrości ludzi, którzy żyli przed nami, i mieli małą wiedzę teoretyczną, natomiast wielką wiedzę empiryczną, i od tej wiedzy zależało ich byc albo nie być...

Kontrolowana przez US byłam ja, jako losowo wybrany podatnik. Że sobie odliczam na tyle dzieci, ile mam, i że pracodawca przesyła do US dokładnie to, co daje nam Zresztą, to nic takiego - Pierwszy US w Rzeszowie nie jest taki straszny, jak go malują ;-) dokumenty wymagane okazałam, pan spisał protokół i rozstaliśmy sie w przyjaźni. Na dzisiaj mieli umówione jeszcze kilkanaście osób, co pietnaście minut.

[elsi]

Ja tak w nawiązaniu do tych małych kompozycji ogrodowych - już okładka pokazuje, jakież one małe
Pewnie można coś ciekawego podpatrzyć i zastosować u siebie
Śpiące dzieci są słodkie - lubiłam robić takie foki swoim :P

[gorzata76]

Ale Anula słodko lula a dzidzia... jaka podobna do mamusi taka... pyzata...
Bańki "nie wypaliły" ale zdążyłam cyknąć fotkę



A swoją drogą, szybki ten Mikołaj w tym roku
No tak... ja dzieci też już mam "z głowy"

[100krotka]

Tylko powiedz mi Gosiu teraz, jak ja mam im teraz wybić z głowy pisanie listów do Mikołaja Za naszych czasów to sie pisało - chcę lalkę, a współczesna młodzież: chcę Polly Pocket z nowonarodzonymi szczeniaczkami (nie wiem, czy czegosnie pokręciłam ;-) )

Elsi, książkę przeglądam na razie pobieżnie, rzeczywiście - okładka wielce adekwatna ;-) natomiast w środku całkiem fajne rozwiązania na kompozycje małe i duże

[gorzata76]

Tak... jeśli chodzi o list, to też zastanawiałabym się, jak teraz autorów nakierować na właściwą treść
Ufff... na szczęście Anka napisała tak opasły list, że się zmieściłam w zakresie...
Ona jeszcze wierzy w Mikołaja, ale tylko w tego, co nocą podrzuca prezenty, bo do przedszkola to przychodzi "przebrany pan"... bo Mikołaj by nie zdążył do wszystkich przedszkoli naraz

[Ave]

teraz są bańki bezogniowe, więc bezpieczniejsze

[AniaDS]

Stokrociu, ale masz śliczną tą Anię
ile ma?

[100krotka]

Stokrociu, ale masz śliczną tą Anię
ile ma?

Dzięki Anula skończyła we wrześniu trzy latka i jest dzielnym przedszkolakiem, chwilowo zasmarkanym nieco

Gorzatko, moje dzieci piszą już chyba trzecią wersję listu do Mikołaja, nie wiedząc, że prezenty już naszykowane. Ale jak je znam, to będą zadowolone

[AniaDS]

mój Dawidek też trzylatek
tyle, że sierpniowy

do przedszkola jeszcze nie puściłam, bo Nadia sama w domu strasznie marudzi a tak to się razem bawią
i za mała jest na to, żeby łapać te wszystkie choroby, które Dawid przyniósłby z przedszkola.
A to nieuniknione

[100krotka]

Wiesz, gdyby nie to, że nie mogłam przerwać pracy, to ja też bym ją jeszcze w domu trzymała jeszcze przez rok...trzy latka to nie jest dużo. Na szczęście, stosunkowo mało choruje, poza tym jest bardzo kontaktowa (mam wrażenie że aż za bardzo) i nie mam z tym problemów.

A poza tym, to ona już od paru tygodni wymawia "r". To jest dopiero czad Starsze miały pewnie ze cztery i pół roku, albo i więcej, a takie małe coś, jak zaczyna mówić o "rarce Karoriny" to można paść ze śmiechu

[gorzata76]

To ja moją Ankę przyślę do Twojej na nauki, bo coś bezkształtnie jej to "r" wychodzi

[elsi]

To przejściowe, u nas też "todut" robił przez dłuższy okres "tutulutu"

[minismok]

........teraz do św Mikołaja wysyła się maile

100krociu

a czy masz jakieś ulubione zimozielone? bo teraz na nie sezon......

cmokasy