Aniu serdecznie dziękuję Ci za zaangażowanie.
Ty masz taką różową a ja mam kępy o takim samym kroju kwiatka, tylko że ciemna różowa, amarantowa. Co Ty na to?
Dziś byłam na działeczce. Popaliłam resztę liści i innych chabazi, co to miały funkcję okrywową. Od razu czyściej się zrobiło.
Przesadziłam dwa krzaczki, bo mi się koncepcja zmieniła.
Taki sam los czeka jeszcze trzy sztuki.
Odkopczykowane powojniki ukazały śliczne nowe przyrosty wybijające z ziemi.
Tylko Niobe, co to w zeszłym sezonie padła w całości na uwiąd, potem odbiła jednym pędem na kilkadziesiąt cm i ją zima zastała, nie daje żadnego znaku życia. Mam nadzieję, że jeszcze się obudzi, po tym odkopaniu z zimowych pieleszy.
W sumie Lemon Bells też nie daje znaku życia.
Reszta clematisów zapowiada się dużo mężniej niż w zeszłym sezonie. No i trzem z nich też muszę zmienić miejscówki.
Mam nadzieję, że nie strzelą za to na mnie focha... bo to w sumie dla ich wygody robię.
i po przejściu wątku widzę, że energiczna z Ciebie dziewczyna (choć po przejściach). Podoba mi się jak dobierasz rośliny - na razie ze spokojem, ale gwarantuję, że forum Cię z tego wyleczy 
Różomania i inne choróbska gwarantowane 
Lubisz Clematisy - po spacerze u Ciebie stwierdziłam, że mam ich zbyt mało 
Liatrie spokojnie sadź do gruntu, to odporne rośliny byle nie miały mokro i ciemno. 
Powojniki masz piękne. Jeszcze troszkę i zakwitną 
Sasanki też garną się do życia. Jestem pod wrażeniem tawuły. Takie ma już listeczki. U mnie nic nie widać jeszcze.
,Aniu ja też mam łubin i bardzo go lubię ,nie wyobrażam sobie mojej działki bez niego a Lidlowe żonkile wsadz do ogrodu i w przyszłym roku będą kwitły ja tak zrobiłam w tamtym roku i widzę że już wypuszczają. 
Pewnie, że bym chciała. Poproszę o namiar. Ja też mam te wczesne, pełne biskupie. Jak ja to mówię -babcine. A te Twoje różowe to jasne czy ciemne? Ja mogę skubnąć Ci swoich
