Delonix regia,Płomień Afryki - nasze doświadczenia

kryska · Post » 7 wrz 2008, o 22:21

Kasiu, myślisz, że zobaczymy kwiatki? Moja radość byłaby ogromna.

FIGA · Post » 7 wrz 2008, o 22:36

Taką mam nadzieję :P i cieszę się razem z Tobą :P

Post » 7 wrz 2008, o 23:05

A to rewelacja!Pamiętacie - niektórzy przewidują ,że u nas nie zakwitnie.
Ja nadal wierzę,że będzie inaczej i już mocno zaciskam kciuki Krysiu.

kryska · Post » 7 wrz 2008, o 23:18

Zaciskaj Krysiu, zaciskaj kciuki a o swoja delonke tak bardzo się nie staraj bo wiesz jak to jest, czym więcej starań tym roślina marniej rośnie. Juz nie jedna roślinę w ten sposób zabiłam.

k-c · Post » 7 wrz 2008, o 23:29

Krysiu - też 3mam kciuki

mi wykiełkowały z nasion 3 sztuki ale teraz została mi sztuka jedna - pozostałe zmieniły domki bo mój parapet zrobił się dla nich mały ...

karpek · Post » 8 wrz 2008, o 10:12

Także jestem bardzo ciekaw co "to" będzie ! Krysiu (Kryska) proszę odpowiedz czy wszystkie 3 są roczne czy może starsze ? I czy na wszystkich pokazały się te "bąbelki" ? Także - czy próbowałaś je rozkrzewiać ? Moje dwie tegoroczne próbowałem przyciąć na wysokości ok. 20 cm (w celu rozkrzewienia), niestety obie zignorowały to i "poszły" na jeden pień, chociaż pączki w kącikach liści dalej są. Teraz już chyba za późno na dalsze przycinanie (eksperymenty), co o tym myślicie ?

kryska · Post » 8 wrz 2008, o 21:20

Te trzy rośliny pochodzą z tego samego siewu. Z najmniejszą eksperymentowałam w ubiegłym roku jesienią, chciałam sprawdzić jaką niska temperaturę zniesie. Stała na dworze do połowy października, potem żal mi się jej zrobiło i zabrałam do domu. Te niskie temperatury w nocy, około + 5 stopni chyba przyhamowały jej wzrost. Ta nie ma kuleczek. Żadnej nie próbowałam rozkrzewiać i proszę, same to robią. Jeżeli kuleczki zaczną zmieniać wygląd zaraz zdam z tego relację.

karpek · Post » 9 wrz 2008, o 08:20

Różnica rzeczywiście kolosalna. I myślę, ponieważ to jest drzewo - trzeba jednak zdecydowanie ciąć wierzchołek w celu rozkrzewienia całej rośliny.

kryska · Post » 9 wrz 2008, o 11:36

Karpek, przyjrzyj się dobrze tej najmniejszej jak ładnie sama się rozkrzewia. Na zdjęciu słabo to widać ale u tych większych roślin też już wyrastają gałązki. Zaraz postaram się zrobić lepsze zdjęcie. Myślę jednak, że cięcie i tak będzie konieczne by ograniczyć wzrost, inaczej nie zmieści się w domu.

Post » 9 wrz 2008, o 11:48

Na stronie 4 tego wątku jest piękny egzemplarz Pawła Garskiego

Obrazek

To było rok temu.
Ciekawe jak wygląda dzisiaj...
Pawle... pokaż soje drzewo prosimy pięknie.

karpek · Post » 9 wrz 2008, o 17:03

Widać, widać. Ja po prostu myślałem o swoich roślinach. Fakt, że trochę żal ciąć ładnie rozwijające się liście. Ale także swobodnie im rosnąć też nie mogę pozwolić bo po prostu nie mam już miejsca na takie wysokości - co radzicie ? Także jestem ciekaw jak teraz wygląda drzewko Pawła... A może jeszcze ktoś się pochwali (np. Arkandor).

karpek · Post » 14 wrz 2008, o 08:44

Mimo pewnego żalu ciachnąłem czubki moich delonek po ok. 3 listki od góry każdej. Było to jeszcze dzień, dwa przed ostatnim spadkiem temperatury. Teraz mi żal tych roślin bo listeczki są praktycznie cały czas zwinięte - oklapnięte. Może by już je zabrać do mieszkania ? Jak u Was i co radzicie ?

kryska · Post » 14 wrz 2008, o 16:09

Ja już swoje zabrałam do domu, żal mi tych kuleczek, może się rozwiną.W słoneczne dni z wyższą temperaturzą mam zamiar wystawiać je na taras.

arkandor · Post » 15 wrz 2008, o 20:15

Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Moje delonki, po przycięciu czubków w lipcu niestety tak jak u Karpka też poszły "na jeden pęd", chociaż początkowo jedna wypuściła 3 pędy (2 zaschły), a druga 2 pędy (słabszy usechł). Zrobiło się zimno więc wniosłem je w zeszłym tygodniu do domu. Przeżyły szok i teraz na potęgę żółkną i opadają im liście (nie ma się czym przejmować - odrosną). Poniżej zamieszczam zdjęcia obu nieszczęść. Ostrzegam - nie wyglądają najlepiej.

Oto delonka mniejsza (ok. 30 cm wysokości, grubość pnia u podstawy ok. 1 cm):

A oto delonka większa (ok. 40 cm wysokości, grubość pnia u podstawy ok. 1.5 cm):

Jak dożyją do wiosny to je przesadzę w większe pojemniki i znowu ciachnę czubki - muszą się rozkrzewić.

Pozdrawiam ciepło, arkandor.

FIGA · Post » 15 wrz 2008, o 22:48

Ja swoją też ciachałam jakiejś dwa tygodnie temu :P miała około 80cm > ale tylko troszkę na dole i reszta na samym wierzchołku

trochę mi było szkoda , ale może zaryzykowałam > zobaczymy co z tego wyrośnie :P tak jak podglądam to wypuszcza nowe odrosty z tych starych miejsc po łodyżkach :P jak tylko będzie już coś widać wstawię fotkę :P