Witam wszystkich serdecznie, wiosenno i deszczowo.
Ewciu - Emiku, mówisz że jesteś Bardzo Początkującą Ogrodniczką. Nie przejmuj sie tym, wszyscy kiedyś
zaczynaliśmy od zera. A zobacz na tym forum jakie wspaniałe efekty. Tylko nie trzeba się poddawać porażkom.
Każdy z nas je przeżywał i rozpoczynał od nowa z jeszcze wiekszą wiedzą.
Co do dobrego doboru kwiatów. przyznaję że nie jest prosto, tak by kwitły w tym samym czasie, pasowały
kolorem, wymagały takich samych warunków, typu gleby, wody i osłonecznienia. Ale nic nie jest niemożliwe i da się
dobrać. Tyle jest różnych roślin wystarczy wybierać te co nam sie podobają i mogą życ razem dostosowane do
naszych warunków. Fakt że uczymy sie na własnych błedach ale można też podpatrywac jak to robią inni.
Jak sie nam uda to ile jest satysfakcji i radości, czego Ci bardzo życzę.
Rozumiem Twoje chęci by mieć własne owoce, warzywa z własnego ogródka i do tego kwiatki. To wszystko można
razem pogodzić nawet na małej powierzchni. Jak drzewka owocowe są jeszcze małe to jest duże pole do popisu
dla kwiatków. Póżniej jak sie rozrosna to trzeba by dobrać takie roślinki bardziej cieniolubne. A na warzywniak trzeba
osobne miejsce ale można zawsze posiać kwiatki miedzy grządkami. Tak robią znani ogrodnicy francuscy. Warzywniak
królewski w Wersalu (Potager du Roi) jest najlepszym przykładem i mnóstwo ludzi przychodzi je zwiedzać co roku.
Mówisz że niedługo będziesz miała trójkę maluchów. Gratuluję i życzę dużo szczęścia, Przy braku czasu, wybierz takie
roślinki co nie wymagają dużo pielęgnacji bo będzie Ci trudno wszystko razem pogodzić. A ogródek ma przynosić
radość a nie zacharowanie. 8)
Grażynko byłam u Alutki, róże ma faktycznie prześliczne tak jak zresztą cały ogród. Mieszkamy nie tak znowu
daleko od siebie. Może uda nam się odwiedzić wzajemnie. Fajnie by było. Widziałam że prosiłaś ją o badylki od 'Sharifa
Asma', u mnie ona jest już większa niż te nowo posadzone u Alutki. Odetnę Ci badylka, albo dwa bez problemu.
Wydaje mi sie że najlepiej w sierpniu się zakorzeniają. Jak mówiłam, wyślę Ci pocztą albo jak wolisz Alutka mogłaby
może je podwieść do Polski. Ja w tym roku się niestety nie wybieram. Ale to nigdy nie wiadomo.
Iwonko dzięki za wizytę. Pospaceruj sobie ile tylko chcesz. Gorąco zapraszam, drzwi są cały czas otwarte.
Wczoraj jak prawdziwa pszczółka poleciałam z aparatem do ogrodu by utrwalić postępy wiosny.
Najpierw przyciagnęły mnie prymulki, przecież jestem pszczółką. Te leśne białe i lekko fioletowe co były wcześniej
ostro kolorowe ale u mnie 'zdziczały'.
I te co dalej mają piękne oryginalne kolorki.
Później zobaczyłam bez co powoli rozchyla swoje pąki. Nie da się jeszcze napić nektaru. Na kwiatki trzeba
poczekać do kwietnia.
Tutaj już można się napić nektaru na tej porzeczce ozdobnej. (Ribes sanguineum) No nie wrócę głodna do domu.
O tutaj trzeba będzie jeszcze poczekać na nektar z tych szafirków.
Całe szczęście że ten złocień japoński (kerria japonica) zaczyna już kwitnąć. Będzie mnóstwo kwiatków do odwiedzenia.
O co ja widzę. To już czosnki ozdobne są takie duże?
Pigwa japońska (Chaenomeles japonica) już jest w kwiatach, ale to u sąsiadów za płotkiem.
Wygląda na to że kamasja (camassia cusickii) jest spóźniona. Czy ona będzie na pewno kwitnąć w tym roku?
Wracam do domu bo zimno i wietrzysko straszne. Poczekam na powrót prawdziwej wiosenki
;:8