Jadziu,
płot z Veilchenki jak sie patrzy!
sama bym taki sobie sprawiła...
Olu,

dzięki!
Gosiu, dzięki za linka!
juz o tym myślałam, bo ceny za takie stelarze są powalające, najtańsze 100zł.
Krysiu,
bardzo mi miło

,
na razie trudno mi sie wyrwać na taką wycieczkę, więc zrobiłam sobie wirtualną ;)
Małgosiu,
G Grimm z pewnością już zachwyci kwieciem w tym roku.
a za dwa sezony da taki popis
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.53389
Jakoś opornie idzie mi podsumowanie, ale muszę skończyć, więc kolej na kilka następnych:
Veilchenblau (Schmidt)
rambler prawie bez kolców, dobrze znosi półcień i obficie kwitnie co roku, dawka kompostu i nawozu wiosną wystarcza.
Fajnie wygląda gdy porasta niskie drzewo lub pergolę lub płot. U mnie rośnie na własnych korzeniach, nie choruje.
okrywowa Hedetraum (Noack)
późno rozkwitająca okrywowa/rabatowa, zdrowiutka! kwitnie do mrozów.
Tworzy ładne plamy kolorów na rabacie. Choć nie pachnie to bardzo ją lubię. Znosi upał i tzw. patelnię! ;)
moja ulubiona pnąca biała Schneewittchen Climbing (Iceberg) (Cant)
nie wyobrażam sobie ogrodu bez niej, kwitnie prawie na okrągło,
czasami po deszczu lekko łapie mączniak ale szybko zdrowieje.
kwitnie do mrozów.
New Dawn (Dreer)
strasznie u mnie oporna i słabo kwitnie bo rośnie w zasięgu korzeni orzecha włoskiego.
Ale polecam bo widzę ją u was pięknie kwitnącą i wiem, że stać ją na to!
Kolejną posadzę już w dobrym miejscu.
Nozomi (Onodera)
płożąca okrywowa, jeszcze młoda,
pojedyńcze kwiatki w czerwcu, liście drobne, bardzo dekoracyjne cały sezon!
Zdrowa. dobrze zimuje. Fajna ma murki i skarpy oraz pochyłości.
Golden Showers (Lambert)
wielkokwiatowa pnąca, polecana na północne sciany, znosi cień,
kwiaty urocze, zwiewne choć mało trwałe.
Powtarza z przerwami. Kwitnie jako jedna z pierwszych w ogrodzie, nawet w maju.
DObrze jest przepleśc ją z ciemnym powojnikiem włoskim aby wydłużyć "kwitnienie".
Polecam!
