
Właśnie napisałam, że wieczornik maciejkę przypomina tylko zapachem .

Natomiast może są różne odmiany gipsówki, o różnych zapachach, tak jak świecznice.
Moja pachnie naprawdę ładnie, dawniej miałam o różowych kwiatach, która zginęła pod rozrastającym się jałowcem płożącym. Miała lekki, nie bardzo ciekawy zapach.
Masz rację, że gipsówka nie może mieć za bardzo żyzne podłoże, gdyż mocno się wykłada, nie potrzebnie wzbogaciłam podłoże kompostem.

Kwiaty róż od tej pogody bardzo cierpią, nawet odporne na zagniwanie Quuen Elizabeth brązowieją i płatki mają posklejane.

Wandziu witaj.

Twoje liliowce, Wandziu to nowe, współczesne odmiany.
Wydaje mi się, że one nie rozrastają się tak bardzo, są to odmiany szlachetniejsze.
Moje te nowsze z kapersów bardzo powoli przyrastają.
Róża New Dawn u mnie w tym roku także kwiaty ma drobniejsze, bardzo przemarzła zimą, dopiero zaczęła rozkwitać.
Gipsówce pojedyncze pędy przywiązuję do kijków bambusowych, które są nie widoczne, ale ziemia rozmoknięta i przewracają się razem z kijkami.

Agniesiu witaj.

To właśnie ten liliowiec o wąskich liściach, bardzo późno dostał pąków kwiatowych, sądziłam, że wcale nie zakwitnie w tym roku.
Ale Ty jesteś bardzo spostrzegawcza i masz nie zawodną pamięć.
Dziękuję i pozdrawiam.

Ewuniu witaj.

Jesteś w dobrej sytuacji, jeśli chodzi o miejsce w ogrodzie, więc tak jak mówisz, co drugi przesadzisz i powstanie nowa rabata w Twoim ogrodzie.

Życzę Ci sukcesów w ukorzenianiu róży, mnie nigdy to się nie udaje.
Próbowałam z Dortmund, niestety bez efektu.
