Dzięki za kciuki.
Jest jakby troszkę lepiej, ale martwią Mnie obie Publicalyx. Są dziwne, włożyłam je znów do kąpieli i zobaczę co będzie dalej.
Kilka dobrych wieści z parapetu.
Cambria, którą spisałam na straty, ładnie puściła korzonki, ale mimo zraszania nie podniosła listków. Korzonków jest więcej, bo siedzi w ziemi i się nie przewraca.

Stefan szykuje się do kwitnięcia. Ma kilka pędów.

Hoja Kanyakumariana puściła korzonki i już posadziłam do doniczki. Teraz czekam aż puści pypcia.

Alokazja, ma nowy listek i też jest taki w ciapki.

Amarylis, też nie próżnuje. Produkuje aż dwa pędy. Nie wiem jaki kolor będzie.

Christmas Gift już spory. Za kilka dni całkiem się rozwinie. Najdziwniejsze jest to, że wszystkie cztery cebule były przechowywane w identycznych warunkach i dwa będą miały kwiaty a dwa mają liście.

Nowy skrętnik pokazał jaki jest ładny. nie ma nazwy, może uda Mi się dopasować, bo wyhodowany z listka.

Storczyk miniaturka, też reanimowany. Puszcza grubiutkie korzonki.

Na koniec Carnosa staruszka, która chyba zwariowała. Kwitnie od lutego i ma coraz więcej kwiatów. Więcej kwiatów to większy smrodek.
