Już jestem. Odwiedziłem Lublin wieczorową porą. Deszcz lał przez pół powrotnej drogi i zrobiło się zimno Nic dziwnego, jutro Hanki - zimne wieczory i ranki. Gosiu
Mam tę odmianę (Rosemond Coles) Elu Ta kwitnąca to pewnie "Tropical Sunrise" a Pretoria to ta co ma liście w paseczki.
drozd pisze:Już jestem. Odwiedziłem Lublin wieczorową porą. Deszcz lał przez pół powrotnej drogi i zrobiło się zimno Nic dziwnego, jutro Hanki - zimne wieczory i ranki.
Janusz, nawet nie strasz, u nas tak zimno, brrrr, ale nie padało
Rosemond Coles była moja pierwszą, która zakwitła
Jolu Po takich temperaturach jak były to szok. Myślę,że to nie na długo ale o ciepłych nocach to chyba trzeba zapomnieć.
Rosemond Coles też u mnie zakwitła w czołówce ale to jeszcze nie jej ostatnie kwiaty.Powtórzy kwitnienie
Janusz czy to nie jest Tropikan Sunrise ? http://i32.tinypic.com/yjyts.jpg
ale ja zakręcona jestem to już druga która okazuje się że miałam ale i tak jest super.
Muszę zapolować teraz na inne.
Ja też jestem fanką drobnych kwiatów jak u indica. Coś w sobie mają! Może jestem sentymentalna, bo wiele lat hodowałam tylko indicę. Pamiętam, dawałam je do bukietów jak szłam np na jakieś imieniny albo ślub (z paprocią, funkią i rudbekiami).
Moja Canna jeszcze nie kwitnie, i mam wątpliwości czy w ogóle zakwitnie
Mam ją na balkonie w donicy, czy ktoś może mi powiedzieć co zrobić żeby kwitła??
Podpodłem za ocenę drobnokwiatowych kann u ich miłośniczek. Chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do wielkokwiatowych i ciągłej pogoni za nową odmianą milkicjo Widocznie czegoś im brakuje. Za mała donica za słabe nawożenie. Może późno posadzona.
Jejku, jejku... jak się napatrzyłam na te kanny, to tym bardziej chce mi się mieć ich stado w przyszłym roku! Moje dwie mają już i kwiaty, i owocki... Ciekawe, jak z nasionkami będzie.