Ogród Madzi - część 4
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12655
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
@ Madziagos – ja do albicji robiłem dwa podejścia. Pierwsze, gdy wysiałem nasiona wczesną jesienią, zakończyło się porażką, drugie, gdy posiałem je wiosną, zakonczyło się już sukcesem… Co do robinii – jest to uciążliwe, ale gałęzie jednak mogę zmielić i po zmieleniu dać na kompost.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Ogród Madzi - część 4
Magdo, pozdrawiam
Ogród przepiękny
zachwyca o każdej porze roku. Magnolie przecudne . Wiosną kupiłam magnolie gwieździstą, kiedy moja zakwitnie
tak jak Twoje.

Ogród przepiękny

tak jak Twoje.

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1729
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród Madzi - część 4
Rozumiem niechęć do posiadania drzew doniczkowych
dla mnie to dokładanie sobie niepotrzebnej pracy i problemu. Ale jak ktoś lubi, ma czas i warunki to proszę bardzo
Ciekawa ta sosna armanda, nie widziałem jej wcześniej
Ta jarzębina o białych owocach to jarząb Vilmorina? Dobrze rośnie? Od dobrego roku myślę o tym drzewie ale jeszcze nie kupiłem.


Ciekawa ta sosna armanda, nie widziałem jej wcześniej

- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Madzi - część 4
Cześć Madziu,
Fajne te koty.
Fela rozkoszna, a czarnulka po prostu przepiękna.
Na zewnątrz wichura, a a domu śpiące koty. Fantastyczne poczucie spokoju.
Fajne te koty.
Fela rozkoszna, a czarnulka po prostu przepiękna.
Na zewnątrz wichura, a a domu śpiące koty. Fantastyczne poczucie spokoju.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12655
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Ja w ogóle nie rozumiem idei trzymania roślin w donicach na zewnątrz jeśli mamy ogród (wyłączywszy wystawianie na letnisko roślin pokojowych)… Za to żona jest wręcz przeciwnego zdania i mimo ogrodu nastawiała pełno skrzynek i doniczek…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Karolu,
wspaniale to ująłeś, że trzymanie roślin w doniczkach to dokładanie sobie roboty i robienie kłopotu.
A ja sobie kłopotu i roboty robić nie lubię, oj nie.
Na zdjęciu jest jarząb Vilmorina.
radzi sobie bardzo dobrze w moich warunkach, więc sadź śmiało.
Sosna Aarmanda jest u nas rzadkością, długo szukałam, ale w końcu trafiłam na sadzonki.
Podobna do niej jest sosna koreańska, też pięcioigielna i wydaje jadalne orzeszki.
Lisico,
koty zbojkotowały wychodzenie z domu.
Patrząc na to, co działo się na zewnątrz nie można się dziwić.
Prądu nie ma od wczoraj.
Wieczór spędziłam przy świeczkach, przeczytałam pół książki.
Dziś odpaliłam agregat, szkoda by było zawartości zamrażarki.
Poza tym chciałam na chwilę zajrzeć miedzy innymi na FO.
Loki,
no tak. O roślinach w doniczkach było już wcześniej.
Dodam tylko, że generalnie, jak to się wyraziłeś ,,ta idea" to chyba jakaś bardziej kobieca.
Znam wielu facetów, którzy uprawiają ogród, ale żadnego, który uprawiałby w tym ogrodzie rośliny w doniczkach.
Za to kobiety robią to nagminnie, a ja kobieta tego nie pojmuję.
No cóż, w sumie zawsze miałam kolegów, rzadziej koleżanki...
wspaniale to ująłeś, że trzymanie roślin w doniczkach to dokładanie sobie roboty i robienie kłopotu.
A ja sobie kłopotu i roboty robić nie lubię, oj nie.
Na zdjęciu jest jarząb Vilmorina.
radzi sobie bardzo dobrze w moich warunkach, więc sadź śmiało.
Sosna Aarmanda jest u nas rzadkością, długo szukałam, ale w końcu trafiłam na sadzonki.
Podobna do niej jest sosna koreańska, też pięcioigielna i wydaje jadalne orzeszki.
Lisico,
koty zbojkotowały wychodzenie z domu.
Patrząc na to, co działo się na zewnątrz nie można się dziwić.
Prądu nie ma od wczoraj.
Wieczór spędziłam przy świeczkach, przeczytałam pół książki.
Dziś odpaliłam agregat, szkoda by było zawartości zamrażarki.
Poza tym chciałam na chwilę zajrzeć miedzy innymi na FO.
Loki,
no tak. O roślinach w doniczkach było już wcześniej.
Dodam tylko, że generalnie, jak to się wyraziłeś ,,ta idea" to chyba jakaś bardziej kobieca.
Znam wielu facetów, którzy uprawiają ogród, ale żadnego, który uprawiałby w tym ogrodzie rośliny w doniczkach.
Za to kobiety robią to nagminnie, a ja kobieta tego nie pojmuję.
No cóż, w sumie zawsze miałam kolegów, rzadziej koleżanki...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12655
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Hah! Bardzo ciekawe to, co piszesz, nie myślałem, że to różnica jakimś trudnym do wytłumaczenia cudem związana z płcią.
Ja w sumie zawsze miałem lepiej dogadywałem się z płcią przeciwną niż z własną, no ale na chęć posiadania donic w ogrodzie to jak widać nie wpłynęło…
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Ja w sumie zawsze miałem lepiej dogadywałem się z płcią przeciwną niż z własną, no ale na chęć posiadania donic w ogrodzie to jak widać nie wpłynęło…
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 4
Madziu
Koty cudne , zwłaszcza czarny z dzbankami
Współczuję braku prądu
U nas zerwało kilka razy ,ale jest
co mnie dziwi bo w okolicy /Bytów/ dużo ludzi ma problem.
Madziu a szkód nie macie ,inspekt cały
Loki
Nie dziwię się Twojej Żonie
Sama mam setki doniczek
Ale u Madzi kiedyś osobiście widziałam hortensje w donicach ,zresztą jedną od Dobrej Kobiety tej mam do dziś /w donicy oczywiście/
W naszym klimacie jest to dość praktyczne.
Koty cudne , zwłaszcza czarny z dzbankami

Współczuję braku prądu

U nas zerwało kilka razy ,ale jest

Madziu a szkód nie macie ,inspekt cały

Loki
Nie dziwię się Twojej Żonie

Sama mam setki doniczek

Ale u Madzi kiedyś osobiście widziałam hortensje w donicach ,zresztą jedną od Dobrej Kobiety tej mam do dziś /w donicy oczywiście/
W naszym klimacie jest to dość praktyczne.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7169
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 4
Madzia, mam nadzieję że prąd już masz. W zeszłym roku syn przed zapowiadaną wichurą zakupił agregat i to był dobry pomysł. U nas jako tako, ale on już w Borach prawie i różnie bywa.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Loki,
no troche przywaliłam z tym związkiem pomiędzy zamiłowaniem do roślin w ogrodzie trzymanych w donicach a płcią.
Nie jest to jednak takie do końca zdjęte z sufitu, bo faktycznie duże ich ilości widywałam w ogrodach urządzanych przez kobiety, natomiast ani razu w tych należących do facetów.
Poza tym zwracanie uwagi na tego typu sprawy bierze się u mnie w dużej mierze stąd, że tkwię po uszy w wyczynowym sporcie totalnie zdominowanym przez mężczyzn i całkiem skutecznie sobie tam radzę.
A tak w ogóle w końcu widzę oznaki wiosny, na razie pierwsze JESTEM_ WULGARNY /-NA, ale zawsze coś

Małgosiu,
prąd wrócił w sobotę po południu.
Potem było jeszcze kilka krótkich wyłączeń, ale tylko w niedzielę.

Agnieszko,
jak pisałam, z prądem nie ma już problemu, zresztą jak muszę, jestem w tym temacie samowystarczalna, więc nie masz czego współczuć.
Folia trochę się nadwyrężyła, ale ma już dobre 5 lat, więc można już śmiało wymienić na nową.
Konstrukcji nic nie jest.
Czasem i ja coś tam wsadzam do doniczek, ale tylko kiedy potrzebuję sadzonki.
Nie chce mi się ganiać koło doniczek, mam lepsze zajęcia do roboty

no troche przywaliłam z tym związkiem pomiędzy zamiłowaniem do roślin w ogrodzie trzymanych w donicach a płcią.
Nie jest to jednak takie do końca zdjęte z sufitu, bo faktycznie duże ich ilości widywałam w ogrodach urządzanych przez kobiety, natomiast ani razu w tych należących do facetów.
Poza tym zwracanie uwagi na tego typu sprawy bierze się u mnie w dużej mierze stąd, że tkwię po uszy w wyczynowym sporcie totalnie zdominowanym przez mężczyzn i całkiem skutecznie sobie tam radzę.
A tak w ogóle w końcu widzę oznaki wiosny, na razie pierwsze JESTEM_ WULGARNY /-NA, ale zawsze coś


Małgosiu,
prąd wrócił w sobotę po południu.
Potem było jeszcze kilka krótkich wyłączeń, ale tylko w niedzielę.

Agnieszko,
jak pisałam, z prądem nie ma już problemu, zresztą jak muszę, jestem w tym temacie samowystarczalna, więc nie masz czego współczuć.
Folia trochę się nadwyrężyła, ale ma już dobre 5 lat, więc można już śmiało wymienić na nową.
Konstrukcji nic nie jest.
Czasem i ja coś tam wsadzam do doniczek, ale tylko kiedy potrzebuję sadzonki.
Nie chce mi się ganiać koło doniczek, mam lepsze zajęcia do roboty


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12655
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
@ Pelagia – ale że wam się chce biegać i to podlewać ciągle… Mnie już wystarcza to, że jak susza przyjdzie, to muszę po pięć godzin stać z wężem w ogrodzie…
@ Madziagos – no ale ja Ci wierzę. Coś naprawdę jest na rzeczy. A z tym sportem to byś sobie mogła podać ręce z moją żoną – trzykrotną mistrzynią regionu (administracyjny odpowiednik województwa) w łucznictwie bloczkowym.
Swoją drogą widzę, że padłaś ofiarą automatycznej cenzury forum:
Pozdrawiam!
LOKI
@ Madziagos – no ale ja Ci wierzę. Coś naprawdę jest na rzeczy. A z tym sportem to byś sobie mogła podać ręce z moją żoną – trzykrotną mistrzynią regionu (administracyjny odpowiednik województwa) w łucznictwie bloczkowym.
Swoją drogą widzę, że padłaś ofiarą automatycznej cenzury forum:
Strasznie bym się chciał dowiedzieć, co tam miało być naprawdę.
Pozdrawiam!
LOKI
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 4
Loki,
łucznictwa bloczkowego nie próbowałam, podobnie jak wielu innych rzeczy, które warte są uwagi.
Nie można mieć wszystkiego.
A Żonie pogratuluj
Zwłaszcza wytrwałości, bo akurat bez niej nic nie da się w sporcie zrobić.
W życiu zresztą też nie.
Tam oczywiście miały być skowronki w trochę bardziej zdrobniałej wersji, ale cóż, już wiem, że tego słówka nie da się w żaden sposób przemycić
Może i dobrze

łucznictwa bloczkowego nie próbowałam, podobnie jak wielu innych rzeczy, które warte są uwagi.
Nie można mieć wszystkiego.
A Żonie pogratuluj

W życiu zresztą też nie.
Tam oczywiście miały być skowronki w trochę bardziej zdrobniałej wersji, ale cóż, już wiem, że tego słówka nie da się w żaden sposób przemycić

Może i dobrze


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12655
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Madzi - część 4
Ano wytrwałość jest kluczem do sukcesu… I w życiu i w sporcie. Żona mnie zaraziła i też zacząłem strzelać z łuku, aczkolwiek w przeciwieństwie do niej, zupełnie nie jestem zainteresowany zawodami, pykam sobie czysto rekreacyjnie… Ja wychodzę z założenia, że w życiu już i tak zbyt wiele jest współzawodnictwa, zupełnie realnego, nierzadko o wysokie stawki, żeby jeszcze sobie dokładać jakieś współzawodnictwo w czasie wolnym…
Dalej się zastanawiam jakież to może być wulgarne zdrobnienie od skowronków… Aż mnie zżera ciekawość…
Pozdrawiam!
LOKI
Dalej się zastanawiam jakież to może być wulgarne zdrobnienie od skowronków… Aż mnie zżera ciekawość…
Pozdrawiam!
LOKI