Marzenko, dziękuję za odwiedziny i podpowiedzi.

Przetacznik mam, ale nie rośnie jakoś rewelacyjnie, nawet dość słabo. Od dołu się ogołocił i jak wsadziłam sadzonkę 3 pędową, tak zostala do zimy. Może popełniłam jakiś błąd, ale u mnie czasem rośliny tak mają, że nie rosną. Hyzop jest fajny i jeszcze nie próbowałąm go sadzić, choć oglądałam.

Kapusty też. Tylko nie można ich u nas kupić.
Szałwie są też bardzo właśnie, najlepsza muszkatołowa. Muszę upolować. Dopisuj, dopisuj, bardzo proszę.
Małgosiu, dziękuję za poświęcony czas. Większość wymienionych już mam. Firletka kwiecista nawet mi się wysiała i mam 1 sadzonkę. Widocznie nie zdążyłam wypielić.

Goździki są, naparstnice w dużych ilościach, tytoń miałam jakiś niewydażony niski i nie pachniał, pysznogłówka amarantowa mi wyginęła

, trzeba kupić nową. Bodziszki te najzwyklejsze ładnie rosną, ufff, chociaż coś. Kostrzewa też mi zginęła, chociaż fajnie by wyglądała. Kwawnik słabo się krzewi, może za sucho albo za ciemno.
Jest z czego wybierać, ale u mnie nie wszystko wyrośnie.

Firletka mi chodzi po głowie. Może należałoby właśnie w takim ostrym amarancie utrzymać tą rabatę i bieli? Dookoła szałwie i lawenda.
Gosiu, jak wysiać lawendę albo cokolwiek żeby nie wyciągało się i nie zgniło? Masz jakiś cudowny sposób. U mnie w domu jest bardzo ciemno z powodu wysokich drzew i nie utrzymują mi się żadne kwiaty. Nie mówiąc o kilkukrotnych próbach wysiania czegokolwiek.
Majka, zapisuj i jakby co to mi przypomnisz.
Coś mi się już układa w głowie.
