Witajcie kochani...
Soniu u mnie remont dobiega ku końcowi , zostały prace kosmetyczne.
Ale jak mi teraz pokój dzieci się podoba...zakochałam się w nim i ciągle tam siedzę.Aż mnie muszą wyganiać...
Fajnie tak od czasu do czasu coś zmienić. Teraz następny w kolejności nasz pokój...

lecz nieprędko to nastąpi.
Mimo zajęcia , ogród był dziennie kontrolowany. Zdjęcia robiłam , tylko mam problemy u mnie z internetem, bardzo spowalnia i nie mogę wrzucić fotek...

Trudno. Będą troszkę z opóźnieniem.
Elu tak się rozsprzątałam, że posprzątałabym z trzy takie domy do świąt...

Jak się jedno pomieszczenie zrobi ładnie to w innych widzi się najmniejszy kurz...Jak to potem denerwuje...
A spacerków z piesiem nie ma co zazdrościć , tylko sprawić sobie takiego kompana...
Sabinko , ano jak widzisz na bluszcz trzeba czekać i to cierpliwie kilka lat...
Ja też mam w planach puścić go w tym roku na ogrodzenie z tyłu domu. Chciałabym aby zakrył chaszcze widoczne u sąsiadów...

Tylko coś mi się zdaje że zanim on tam urośnie, prędzej może będzie mi dane wykupić tą działkę...
Miłej niedzieli wszystkim życzę...
p.s. Do naszego domku na drzewie przyleciały szpaki. Rankiem tak już słychać ich pogwizdywanie.
Są u mnie każdego roku i zawsze się zastanawiam , czy to ta sama parka...
Zbierają wszystkie możliwe przydatne materiały aby odbudować swoje gniazdko...
