

Człowieku - nie masz problemów, posadź sobie pomidora

Czyli gdzie?czarna_inez pisze: U mnie najniższa temp ma spaść do +2 C,
Własnie! Nie, nie, nie zostawię ich na pastwę losu w domu! Jak je wysadze do gruntu, to chociaż szwagier podleje jeśli będzie gorącocantati pisze:Przez dwa tygodnie to samych bidulków nie zostawiaj w małych doniczkach, bo raczej tak długo nie przeżyjąMoje w półlitrowych kubkach podlewam teraz co 2 dzień, mają po ok. 30-35 cm wysokości i potrzebują naprawdę masę wody.
Jeśli nie masz komu ich podrzucić na ten czas, to moim zdaniem albo przesadź do dużo większych donic i porządnie podlej, albo rzeczywiście zaryzykuj i wysadź do gruntu...
W środkowej Bawarii, nie mieszkam w PL11krzych pisze:Czyli gdzie?
Kiedy wyjazd?
Ale ja nie mam folii, tutaj wszyscy maja pomidorki bez foliaków. Poza tym kiedy wyjadę i tak pozostały by same, nikt nie będzie dojeżdżać do moich pomidorków codziennieBacardi pisze:Na zimne noce najlepsze są 5 litrowe butelki po wodzie.
W przeciwieństwie do wiader nie występuje parowanie wody, i dzięki temu jest mniejsza wilgotność a to zmniejsza ryzyko chorób grzybowych.
Cantati a jak? Mam je wyrzucić na dzień na zewnątrz?cantati pisze:Inez, a hartowałaś je już?
Bo jeśli nie, to musisz to zrobić teraz.
Wystarczą.czarna_inez pisze: A czy myślisz, że 3 - 4 dni im wystarczą?
No to już się wietrzą maluchy ;)11krzych pisze:Wystarczą.czarna_inez pisze: A czy myślisz, że 3 - 4 dni im wystarczą?