hen_s pisze:Nikt się nie śmieje, wszyscy podziwiają!

Heniu, ten mój podpis to tak z przymrużeniem oka
Mam dystans do swoich poczynań w zakresie kaktusów... i nie tylko
Kilka pierwszych siewów to robiłam ściśle wg przepisu, potem to już zaczęła się kombinacja...
no i w ten sposób wypróbowałam też system w torebkę strunową- jakoby najbliższy metodzie słoikowej i prawie

z gwarancją bezglonowego wysiewu.
Glony mam piękne i dorodne

jak zwykle zresztą... ale nauczyłam się z nimi żyć i niespecjalnie przejmować- dzięki Waszej pomocy i tłumaczeniom jakoś tak mniej straszne się zrobiły w moich oczach.
Wodą utlenioną im czasem w egzystencji poprzeszkadzam, ot i wszystko.
Marku wolę życia chyba mają bo...
Te z powyższej fotki od nowości jeszcze nie pikowane i jakoś dają radę, może niezbyt imponujące jeśli chodzi o przyrost... ale tylko jeden raz w sezonie były nawożone a w samym żwirku siedzą.
Przeznaczone do pikowania na wiosnę to i kożuszek zielony się przetrzebi przy okazji
Gosiu, Leszku, Konrad, Henryku, Marku Żanetko dziękuję
Krzysiu dla Ciebie podziękowanie oddzielne takie z serdecznym powitaniem

bo jestem pod nieustającym wrażeniem Twojej wiedzy w zakresie zgłębiania Haworthia i Gasteria.
Wątek Twój śledzę i bloga też czytam- czy ze zrozumieniem w pełnym tego słowa znaczeniu tobym nie powiedziała

ale staram się.
Kawał dobrej roboty robisz i dużo rzeczy się dowiaduję z tego, takich nie do znalezienia gdzie indziej i jest mi w związku z tym bardzo miło, że mogę Cię u siebie gościć.