Aniu - a nie myślałaś o Golden Celebration? Z żółtych angielek jest też Teasing Georgia, Charlotte, Lichfield Angel, Molineux i bardzo piękna Jude the Obscure - mogłabyś zamówić sobie żółtą jak będziemy kupować róże w tej niemieckiej szkółce.
Asiu - zawsze można podsadzić pnącą lub krzaczastą, niech sobie razem rosną.
Dziś o moich krzakach - tak wkraczam w sezon różany:
Victor Verdier - podcięłam tylko końcówki - małe - pędów, poradziła sobie bardzo dobrze, bruzdownica też nie bardzo ją atakowała i ma dużo kwiatów. Zastanawiam się tylko czy to na pewno ta odmiana - ma mieć mało kolców, a ona ma ich dużo. Wysokość mierzona - 90 cm.
The Pilgrim - trochę zmarzła ale ładnie i mocno odbiła. Ma dużo kwiatów, jest zdrowa - co będzie dalej - zobaczymy.
Chippendale - ma piękne liście i już jest jeden pąk który niedługo zakwitnie.
Alabaster - zachwycił mnie, nie musiałam go ciąć bo przeżył zimę całe 100 % krzaka ale mimo to go ciachnęłam. Będzie kwitł bardzo obficie - jak się uda będą świetne zdjęcie do Rosy i Helpa.
Souvenir de Baden-Baden - muszę go trochę opelić bo jak zwykle chwasty świetnie rosną w misie i wysiała mi się czarnuszka która go zarośnie. Róża szybko rośnie bo to wiosenny zakup, może uda się zobaczyć kwiaty
Róża Lensa - Bouquet Parfait - zobaczona kiedyś na blogu pana Mariana a obecnie już u mnie - a pierwsze kwiaty cieszą. Na razie w tym samym kolorze mam Aspiryne, Pastelle.
To nie cieszy - tak wygląda Eden Rose - bez komentarza.
2 sztuki Pink Piano.
Artemis - w tym roku zobaczę pierwsze kwiaty, reanimacja powiodła się
