Sinningia speciosa,S.hybrida (potoczna Gloksynia)- uprawa
- nuta23
- 1000p
- Posty: 4135
- Od: 17 kwie 2010, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie, Świdnica
Re: Gloksynia
Ma już sporo pączków i ja też miała bym dylemat bo szkoda ich.
pozdrowienia dla wszystkich Renata
moje początki
moje początki
- sylwik
- 500p
- Posty: 681
- Od: 22 lip 2006, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Gloksynia
Ja bym zostawiła, tym bardziej że ma pączki. Jak już przekwitnie to wtedy można obciąć, ale nie zgadzam się żeby ją wyrzucić. Szkoda takiej rośliny.Jeszcze trzeba by było dać jej jakąś podpórke, żeby się nie zlamała.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Raczej nie - tez kiedyś mi wybujała jak szalona ale z ogromnej bulwy wiec sie nie dziwiłam dopóki pędy nie zaczęły sie chwiać na wszystkie strony.
Przeniosłam delikatnie do głębszej doniczki i stopniowo podsypywałam ziemią ale zauważyłam coś niepokojącego na 1 z łodyg - może od wilgoci z gleby...
Usunęłam nadmiar ziemi a dla zabezpieczenia zasypałam do odpowiedniego poziomu średniej grubości keramzytem. Uzyskałam w ten sposób usztywnienie, pędy miały dostęp powietrza i sucho.
Podlewanie tylko od dołu bo żadne z cebul i bulw od góry nie lubią i łatwo wtedy o choroby. Jak tylko przekwitła przycięłam zostawiając jedynie 2 listki dla dokarmiania bulwy i następne odrosty były normalne.
Zawsze warto próbować
Przeniosłam delikatnie do głębszej doniczki i stopniowo podsypywałam ziemią ale zauważyłam coś niepokojącego na 1 z łodyg - może od wilgoci z gleby...
Usunęłam nadmiar ziemi a dla zabezpieczenia zasypałam do odpowiedniego poziomu średniej grubości keramzytem. Uzyskałam w ten sposób usztywnienie, pędy miały dostęp powietrza i sucho.
Podlewanie tylko od dołu bo żadne z cebul i bulw od góry nie lubią i łatwo wtedy o choroby. Jak tylko przekwitła przycięłam zostawiając jedynie 2 listki dla dokarmiania bulwy i następne odrosty były normalne.
Zawsze warto próbować
Re: Gloksynia
POZDRAWIAM AGNIESZKA
moje poczatki
moje poczatki
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12760
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Gloksynia
Rozgrzebałem trochę ziemię wokół dwóch bulwek, które ? choć posadzone od dwóch tygodni ? nie dają znaku życia, a tam? nic. Bulwki zdrowe i twarde, ale ni cholery nie chcą puszczać pędów. Podczas gdy trzecia z nich ma już trzy pędy (po cztery liście każdy) i zaczęła właśnie wypuszczać czwarty...
Grrr...
Pozdrawiam!
LOKI
Grrr...

Pozdrawiam!
LOKI
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
agnkel i Locutus wszystko zależy od stanu bulwy bo czasami są dość mocno zasuszone więc czas kiełkowania trwa dłużej.
Jedno ale ...przy takiej okazji nie przesadzić z podlewaniem bo one dość łatwo w tym czasie gniją.
Aha ... jeszcze jedno, przy wiosennym sadzeniu bulw nigdy nie przykrywam ich grubą warstwą, jedynie lekko przysypuję bardzo przepuszczalną ziemią ( mieszanka pół na pół uniwersalnej z substratem kokosowym i mała porcja piasku).
Gdy pojawiają się kiełki a potem listki stopniowo podsypuję az do docelowej wysokości. Dzięki temu bez grzebania w doniczce widzę na bieżąco stan bulwy i nigdy mi nie zgniła. Wcześniej miałam takie przypadki.
Wczoraj sprawdzałam stan swoich w piwnicy - już obudziły sie bo zauważyłam wystające małe kiełki z pojemnika, gdzie są zasypane samym substratem ale jeszcze poczekam choć ze 2 tygodnie bo to dla mnie za wcześnie.
Jedno ale ...przy takiej okazji nie przesadzić z podlewaniem bo one dość łatwo w tym czasie gniją.
Aha ... jeszcze jedno, przy wiosennym sadzeniu bulw nigdy nie przykrywam ich grubą warstwą, jedynie lekko przysypuję bardzo przepuszczalną ziemią ( mieszanka pół na pół uniwersalnej z substratem kokosowym i mała porcja piasku).
Gdy pojawiają się kiełki a potem listki stopniowo podsypuję az do docelowej wysokości. Dzięki temu bez grzebania w doniczce widzę na bieżąco stan bulwy i nigdy mi nie zgniła. Wcześniej miałam takie przypadki.
Wczoraj sprawdzałam stan swoich w piwnicy - już obudziły sie bo zauważyłam wystające małe kiełki z pojemnika, gdzie są zasypane samym substratem ale jeszcze poczekam choć ze 2 tygodnie bo to dla mnie za wcześnie.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12760
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Gloksynia
@ Christinkrysia ? Trochę mnie to dziwi, bo wszystkie trzy bulwy zamówiłem przez internet w PNOS Ożarów Mazowiecki w tym samym czasie (przyszły w jednej paczce). Posadziłem je też razem w jednej prostokątnej doniczce (czy raczej skrzyneczce, bo kształt toto ma jak miniaturka skrzynki balkonowej) w mieszkaniu. Jeśli chodzi o sadzenie ? zrobiłem podobnie jak Ty to sugerujesz: gruba warstwa ziemi uniwersalnej, na to położyłem bulwy, delikatnie wgniatając je w ziemię, a z wierzchu przysypałem substratem do kaktusów i innych sukulentów, który jest bardzo przepuszczalny (dałem dosyć cienką warstwę, poniżej jednego centymetra grubości).
No nic... Pozostaje mi się uzbroić w cierpliwość...
Pozdrawiam!
LOKI
No nic... Pozostaje mi się uzbroić w cierpliwość...
Pozdrawiam!
LOKI
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Locutus Ja tez jestem dobrej myśli co do Twych gloksynii.
Myślę o tej doniczce (skrzyneczce), w której masz aż 3 cebulki ... moje w sporych doniczkach rosną pojedynczo i czasami zdaje mi się, że za małe wybieram.
Cebule w sezonie mają ładny przyrost i trzeba to wziąć pod uwagę.
Jeśli masz ochotę to zerknij do mojego albumu "domowej menażerii" tam wśród innych są moje gloksynie https://picasaweb.google.com/krystynaka ... AMENAZERIA#
Pozdrawiam i czekam na dobre wieści.
Myślę o tej doniczce (skrzyneczce), w której masz aż 3 cebulki ... moje w sporych doniczkach rosną pojedynczo i czasami zdaje mi się, że za małe wybieram.
Cebule w sezonie mają ładny przyrost i trzeba to wziąć pod uwagę.
Jeśli masz ochotę to zerknij do mojego albumu "domowej menażerii" tam wśród innych są moje gloksynie https://picasaweb.google.com/krystynaka ... AMENAZERIA#
Pozdrawiam i czekam na dobre wieści.
- magdalen
- 200p
- Posty: 214
- Od: 26 cze 2010, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Gloksynia
Mam bordową gloksynię już trzeci rok, pięknie kwitnie i jest zdrowa - zdjęcie na wcześniejszej stronie. Dokupiłam sobie w styczniu bulwę fioletowej, wypuściła dużo liści które się brzydko skręcają, co jej jest
obydwie doniczki stoją na tym samym parapecie, bordowa ma ładne liście.Poradzicie coś 


Pozdrawiam Magda
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12760
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Gloksynia
@ Christinkrysia ? Skrzyneczka ma 30 / 12 / 12 cm. Na początek chyba wystarczy, a jak trzeba będzie, to oczywiście przesadzę moje gloksynie do czegoś większego.
Mnie wczoraj niechcący Żona wywróciła skrzyneczkę z gloksyniami. Minus: jeden z listków tej, która już rośnie się złamał. Plus: wypadło sporo ziemi i mogłem się naocznie przekonać, że pozostałe dwie bulwy ? choć z pędami się nie kwapią ? mają już całkiem bujny system korzeniowy.
Pozdrawiam!
LOKI
Mnie wczoraj niechcący Żona wywróciła skrzyneczkę z gloksyniami. Minus: jeden z listków tej, która już rośnie się złamał. Plus: wypadło sporo ziemi i mogłem się naocznie przekonać, że pozostałe dwie bulwy ? choć z pędami się nie kwapią ? mają już całkiem bujny system korzeniowy.
Pozdrawiam!
LOKI
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Gloksynia
Skoro choroba jest widoczna tylko na liściach nowo zakupionej czyli choroba tkwi w bulwie...magdalen pisze:Mam bordową gloksynię już trzeci rok, pięknie kwitnie i jest zdrowa - zdjęcie na wcześniejszej stronie.
Dokupiłam sobie w styczniu bulwę fioletowej, wypuściła dużo liści które się brzydko skręcają, co jej jestobydwie doniczki stoją na tym samym parapecie, bordowa ma ładne liście.Poradzicie coś
Zdarza się ,ze kupując bulwy czy cebulki kupujemy chorobę w niej siedzącą do kompletu jako gratisik

Wirusy i inne paskudztwa w niej siedzące wpływają na liście i kwiaty a efekt tego jest różny. Widziałam to nie raz na kwiatach mieczyków , potrafi tak zmienić cechy odmianowe,że ciężko poznać jeśli oczywiście wcześniej jej nie zamęczy.
Dobre i pewne źródło zakupów to podstawa lub hodowla z liścia wtedy mniej niespodzianek.
amalia gloksynie w ładnym kolorku, chyba dostałam jesienią liście w podobnym.
Jestem zdziwiona,że wierzch ziemi w doniczkach pokryty jest zielonym nalotem. Często jest to przyczyna nadmiernego podlewania ale przecież gloksynie podlewa sie do podstawki bo zabezpiecza to bulwy przed chorobami spowodowanymi zalewaniem od góry a ponadto gdyby faktycznie miały mokro to by chorowały.
Możesz napisać skąd ta zieleń ?
Re: Gloksynia
Ja po zaschnięciu cebule jesienią wsadzam do nowej ziemi,lekko podlewam wkładam do woreczka i do piwnicy, w styczniu już sprawdzam przeważnie wychodzą,stawiam na okno podlewam do doniczki nie na podstawkę tylko nie mocze liści...Mam je już 3 lata obdzieliłam sąsiadki,a rozmnażam z liści wkładam listek z ogonkiem do wody i czekam aż pojawią się korzonki następnie do ziemi,,udaje się przeważnie...A mech to zawsze towarzyszy moim kwiatkom
Pozdrawiam
amalia_

Pozdrawiam
amalia_
Marusia.
Pozdrawiam miłego dnia wszystkim..
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=81576" onclick="window.open(this.href);return false;
Pozdrawiam miłego dnia wszystkim..
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=81576" onclick="window.open(this.href);return false;
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12760
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Gloksynia
@ Christinkrysia ? ja to znałem w wersji ? nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ?. ;-)
A co do podlewania gloksynii ? moja matka ma od lat jedną (tigrina red; miała też drugą, tigrina blue, ale komuś dała w prezencie), zawsze leje do doniczki, a nie na podstawkę, zawsze leje sporo, podlewa obficie (do przelania) nawet w momencie, gdy roślina nie ma liści i przechodzi okres spoczynku ? i gloksynia co roku cieszy ją pięknymi kwiatami. Tak więc mam wrażenie, że podatność bulw gloksynii na gnicie jest nieco przesadzona...
Pozdrawiam!
LOKI
A co do podlewania gloksynii ? moja matka ma od lat jedną (tigrina red; miała też drugą, tigrina blue, ale komuś dała w prezencie), zawsze leje do doniczki, a nie na podstawkę, zawsze leje sporo, podlewa obficie (do przelania) nawet w momencie, gdy roślina nie ma liści i przechodzi okres spoczynku ? i gloksynia co roku cieszy ją pięknymi kwiatami. Tak więc mam wrażenie, że podatność bulw gloksynii na gnicie jest nieco przesadzona...
Pozdrawiam!
LOKI
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Gloksynia
A moje gloksynie już drugi rok wypuszczają długaśnie pędy
o co chodzi, kwitną a jakże, ale nie przy samej donicy, muszę pędy podwiązywać. Czyżby za płytko siedziały?



w tym roku jeszcze wyższe, dodam, że stoją na południowym parapecie.




w tym roku jeszcze wyższe, dodam, że stoją na południowym parapecie.