Gosiu, dziękuję, super piosenka. Tutaj jest bardzo popularna w wykonaniu Alana Stivella, który śpiewa ją, jak wiele innych, po bretońsku.
http://www.youtube.com/watch?v=atxyOCHFd8U
Dalu, rzeczywiście panuje taka opinia, iż Bretanii często pada. Mieszkam na południu w Finistere tuż przy granicy Morbihan. Tu klimat jest z pewnością bardziej łagodny niż na północy. Przede wszystkim zimy są łagodne min temp. -5°C i to tylko wcześnie rano, potem w ciągu dnia jest już dodatnia. Taka zima trwa tu tylko kilka dni, no to z taką zimą mogę mieć umowę do końca dni moich. W tym roku była surowa i długa, jak mawiają bretończycy, bo trwała 3-4 tygodnie. Mieszkam tu od siedmiu miesięcy i nie powiedziałabym, że pada tu często, na północy z pewnością tak. Co do lata to nie jest ono tak upalne jak bywa to w Polsce, najwyższa temperatura jakiej tu doświadczyłam dotychczas to 26°C. Generalnie przyjemny klimat, choć niekiedy Bretanią targają staszne wichury. Podczas każdego weekedu spacerujemy po plażach lub brzegami skalistych wybrzeży. Mogę godzinami obserwować ten oceaniczny spektakl. Ciągle zmienia się tu światło, wilgotność powietrza i wobec tego ciągle zmieniają się kolory. Ludzie serfują tu cały rok, ale w piankach. Teraz wielu zażywa kąpieli bez ochronnych pianek, ale dla mnie ta woda jest ciągle za zimna. Oni są może przyzwyczajeni, bo żyją tu od dzieciństwa. Kończę Dalu, bo właśnie jedziemy na pobliską plażę ( tylko 12km).
