Witam Grażynko, mam nadzieję że będzie ładniegrazka_j pisze:Witaj Aniu. Piękne zakupy zrobiłaś. Już sobie wyobrażam jak będzie ślicznie jak wszystkie zakwitną.


Ania Kropelka pisze:niestety jeszcze nie sadzę. I w tym problem bo hosty kiełkują mi w oczach. mają pędy już po kilka centymentrów...ada.kj pisze:Czy już sadzisz Aniu, to co zakupiłaś ?
Myślę że na zewnątrz jeszcze za wcześnie wysadzać, a do tego moja mała Trzpiotka troszkę mi choruje teraz, więc nawet nasionek jeszcze nie wysiałam, choć wszystko mam przygotowane, nawet ziemię i doniczki.
Na gwałt musze popryskać brzoskwinie!!!!
ada.kj pisze:Cyntio. U mnie było tak samo. Poszedł do żloba mając 1,5 roku, po tygodniu był chory i teściowa zajęła się nim do 3 lat. Później poszedł do przedszkola to w pierwszym roku tylko raz wytrzymał dwa tygodnie bez choroby. Najczęściej po tygodniu zaczynał się nieżyt nosogardzieli z temperaturą i był koniec. W drugim roku chodzenia do przedszkola było trochę lepiej i dopiero w wieku 6 lat skończyło się to wszystko.
Ania Kropelka pisze:ada.kj pisze:Cyntio. U mnie było tak samo. Poszedł do żloba mając 1,5 roku, po tygodniu był chory i teściowa zajęła się nim do 3 lat. Później poszedł do przedszkola to w pierwszym roku tylko raz wytrzymał dwa tygodnie bez choroby. Najczęściej po tygodniu zaczynał się nieżyt nosogardzieli z temperaturą i był koniec. W drugim roku chodzenia do przedszkola było trochę lepiej i dopiero w wieku 6 lat skończyło się to wszystko.
łojoj, to mnie jeszcze 4 lata czekają????? ;-)
Kochana, u mnie też tak było. Do piątego roku mój Bartek w ogóle nie chorował. Zaczęło się jak poszedł do przedszkola. Masakra !!! Chciałam go już wypisać z przedszkola, ale siostra męża (lekarz), mama chrzestna Bartka, stanowczo mi to odradzała. Dzieci muszą się wychorawać, żeby się uodpornić, żeby potem, jak pójdą do szkoły nie chorowały. Serce mi pękało z żalu, ale nie wypisałam. No, i faktycznie w szkole nie łapał chorób :PCynthia pisze:No ,jeżeli chodzi o chorowanie to mój Oskarek był zdrowy jak rydz dopóki nie poszedł parę miesięcy temu do żłobka.
Teraz tydzień jest w żłobku , 2 tygodnie w domu.Masakra
Halinko ja to wiem dlatego mimo wszystko go do żłobka posyłam.Halina Kwak pisze:Kochana, u mnie też tak było. Do piątego roku mój Bartek w ogóle nie chorował. Zaczęło się jak poszedł do przedszkola. Masakra !!! Chciałam go już wypisać z przedszkola, ale siostra męża (lekarz), mama chrzestna Bartka, stanowczo mi to odradzała. Dzieci muszą się wychorawać, żeby się uodpornić, żeby potem, jak pójdą do szkoły nie chorowały. Serce mi pękało z żalu, ale nie wypisałam. No, i faktycznie w szkole nie łapał chorób :PCynthia pisze:No ,jeżeli chodzi o chorowanie to mój Oskarek był zdrowy jak rydz dopóki nie poszedł parę miesięcy temu do żłobka.
Teraz tydzień jest w żłobku , 2 tygodnie w domu.Masakra