Ta jest różowa. A fioletowej to nawet ścinać nie trzeba i kwitnie całą zimę. Zdecydowanie ciekawsza u mnie jest ta ciemno fioletowa. Późną wiosną do gruntu i tak w kółko

Pelargonie w oknach skrzyniowych zimą mają się doskonale. Gdyby nie to to też pewnie bym ich nie przetrzymywała, bo gdzie indziej nie chcą zimować, próbowałam.
W przyszłym tygodniu ruszam z pierwszym sianiem

Pozdrawiam

Dorotko, przemyślane było wszystko na początku. Ale potem przez nornice jest tylko to co się utrzymuje. Trudno zliczyć ile mi wcięły roślin te wrrr. Nawet te, które powinny zostawić, Takie złośliwce. Tu miały być Bergenie, tam róża Aloha, a tu miały się uśmiechać do mnie dwie Novalis. Kłosowców w ogóle nie ujrzałam na kolejny rok, itp, itd. Więc mam jak się da mieć

Na początku przy kupnie było 6,5 ara, teraz od kilku lat powiększono nam o 1 ar / nowe pomiary.
Malutko, ale na starość wystarczy.

Fakt, bez zdjęć dzisiaj nie uwierzyłabym, że aż tak było na początku, tak samo z remontem domku. Już tego nie pamiętam, tylko przez mgłę. Mam ogród, w którym stale jest coś do roboty, to chyba dobrze

Próbuję nowe dla mnie techniki siania poza domem, w butelkach. Jak mi się uda, to na pewno będę Cię na to namawiać, Jeśli nie - to będziemy wiedzieć, że nie warto się w to czasami bawić. Ja też nie mam jasnych i ciepłych parapetów w domu. Ale wciąż próbuję nowych sposobów siania.
Pozdrawiam

Olu, no faktycznie bardzo podobnie wyglądają ta lawenda i rozmaryn. Na szczęście Rozmaryny już u nas na spokojnie zimują w gruncie. Na tę lawendę pewnie jeszcze trzeba będzie troszkę poczekać by zechciała zostawać w naszych ogrodach z roku na rok bez wykopywania.
Mijam tamaryszki w drodze do pracy, ale tam są prowadzone miejsko jako wielkie krzewy, ależ mam wiosną ucztę wzrokową jak kwitnie taki tamaryszkowy szpalerek.

Oj, jakby tak było z tą trawą pampasową to byłby mój niepotrzebny zakup. Jestem bardzo ciekawa czy przezimuje. Tylko na prawdę nie wiem czy ją ciąć tak jak inne ozdobne, czy nie. Dzisiaj na nią zerkałam, no super się prezentuje, nawet teraz. Zobaczymy.
Lucynko, a dzisiaj rano zasiliłam tę lawendę nawozem do kwitnących. już się prosiła, więc ma. Niech pięknie i długo kwitnie. W sumie to ona nawet ze trzy razy w sezonie potrafi zakwitnąć.
Ta pelargonia biała stojąca tak ma zimą, że wciąż pięknie kwitnie. Te stojące łososiowe też tak fajnie kwitną zimą.
Bardzo dobry pomysł z tymi pelargoniami, tak jak z niektórymi siewami co jakiś czas by stale kwitło, np. smagliczka

Zatrwian ma stale piękny kolor. Nawet teraz, ususzony, To zdjęcia z dzisiaj, jest m. in. w bukiecie z też ususzoną jemiołą.
To dzięki Wandzi wiem o tym zatrwianie, by go ścinać na suche bukiety. W tym sezonie mam już sporo swoich nasion, więc nie żal mi będzie go zabierać do domu. A warto, jak widać.

Astromeria puszcza już nawet pąki kwiatowe, ta to też kwitnie od wiosny do zimy


Zwartnica już lada moment ukaże swoje piękne kwiaty

No i coś na słodko w ten deszczowy, bardzo wietrzny dzień
