Mam nadzieję, że się nie powtórzy
Grażynuś, liście wyzbierane i orzechy też ;), wiec już nie mają po co... a sadzenie "szlachetnych" roślin przed płotem może skutkować ... ich brakiem, bo mogą się komuś "przydać" pod naszą nieobecność. Takie czasy... Po wyzbieraniu orzechów włożyłam je do reklamówki, którą postawiłam przy drodze - ciekawa byłam czy ktoś skorzysta... nie było jej już po 3 godzinkach
Pogoda zachęcała do wyjazdu z miasta...
Po przyjeździe na działkę zastaliśmy to... liście, liście, tony liści... tych z orzechów szczególnie nie znoszę...
Trzeba było zakasać rekawy i ... do roboty
Na fotkach tego może nie widać, ale wywieźliśmy kilkanaście taczek liściorów. Następnego dnia znowu było ich pełno, bo w nocy nieźle przymroziło ... syzyfowa praca...
Uporządkowałam przekwinięte byliny - słoneczniczek szorski zmniejszył sie o 2/3 ;)
a zmrożone dalie "wyskoczyły" z donicy
Ogaciłam też moją hortensję ogrodową (reportażyk później) bo w nocy były spore przymrozki i wsadziłam parę cebulek, które się niespodziewanie znalazły
Wracałam do domku wykończona, ale widoczki były fajne...
