Pomidory małe, ale wyciągają się, chyba przyspieszę przesadzanie do półlitrowych kubków.
Iwonko Exotic u mnie niezawodny. Niestety różowe donicowe w tym roku jakąś chorobę chyba złapały, kwitną pojedyncze, a liście mają zdeformowane końcówki.
Czosnki zaczynają mnie przerażać, strasznie się mnożą. Odrastają chyba z cebulek przybyszowych lub też z siewek po całym ogrodzie.
Dziękuję.

To właśnie te chore tulipany.

Moniczko miło Cię znowu gościć.

Małgosiu szafirki miałam kilka lat temu w formie długiej rzeczki na skarpie. Niestety tak się rozpanoszyły, że musiałam wykopać wszystkie rośliny, bo szafirki wrosły w każdą.
Różowa prymulka ma osiem lat.

Halinko u mnie zimno jak wszędzie, ale kilka cieplejszych dni wystarczyło, by najwcześniejsze tulipany zakwitły.
Żurawki niestety trzeba co trzy lata odmładzać. Mam ich dużo, więc nie każde dopatrzyłam, a są przysmakiem opuchlaków. To właśnie z nimi przyniosłam na początku ogrodowania te paskudy.
Dziękuję,

Halszko dziękuję.
Niestety większość kwiatów odwrócona w stronę płotu, bo to południowa strona.

Aniu dziękuję,

Dorotko większość warzyw rośnie w skrzyniach przykrytych włókniną. Część wysiałam w grudniu, a część w któryś ciepły, marcowy dzień. W gruncie też przykryłam podwójną włókniną, więc szybko wykiełkowały.
Kwitną truskawki i poziomki, ale nie da się zdjąć włókniny, bo nocą przymrozki. Co roku o tej porze już pszczoły pracowały na ich kwiatach.
Na zdjęciu Exotic Emperor, niezawodne tulipany. Mam ich około sto, ale jeszcze niektóre nie kwitną.






























